Ponieważ w dniu 2 lipca stwierdziliśmy, że Wąwolnica nie płynie postanowiłem zajrzeć nad nią z ekipą jaworznickiej telewizji. Miejscem akcji są północne kresy Jelenia. Tym razem rzeka płynęła i zasadniczo bez trudu osiągała Przemszę.
Wobec powyższego, aby za szybko nie wracać zająłem się popularyzacją lokalnej flory. Na początku sesja zdjęciowa z dziewanną wielkokwiatową - Verbascum densiflorum.
Potem opowiedziałem coś o czerwcu trwałym - Scleranthus perennis.
To czarne w kwiatach okazało się być próchnicą. Nie ukrywam, że miałem nadzieję na coś z Ustilaginaceae.
Następnie zerknąłem na driakiew żółtą - Scabiosa ochroleuca.
Oto połonicznik nagi - Herniaria glabra.
Zwróciłem także uwagę na kwitnącą babkę zwyczajną - Plantago major.
Potem zerknąłem w głąb lasu.
Tutaj też przyjrzałem się wrotyczowi pospolitemu - Tanacetum vulgare.
W tej okolicy był jeszcze łopian mniejszy - Arctium minus.
Jesteśmy już w Śródmieściu, a dokładniej w okolicy skrzyżowania się ulicy Świętej Barbary z ulicą Ludwika Waryńskiego. Na przeciwko budynku redakcji obserwuję taką piątą kolumnę lasu. Dominuje jesion wyniosły - Fraxinus excelsior
Jednakże z tego towarzystwa na razie udokumentowałem klon jawor - Acer pseudoplatanus.
W tej okolicy jest także taki zadbany w gruncie rzeczy dom, z eksponowaną kamienną ścianą.
W miejscu gdzie ulica Świętej Barbary dochodzi do Placu św. Jana na skwerze rośnie bardzo wyniosły jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Na nim w charakterze epifitu występuje lipa drobnolistna - Tilia cordata.
A przy schodkach usadowił się goryczel jastrzębcowaty - Picris hieracioides.
Zobaczyłem także taką komosę. Później okazało się, że to komosa mierzliwa - Chenopodium vulvaria. Wszyscy, którym ją pokazywałem wyczuwali jej odrażającą woń. Ja nic nie czułem, nawet preparując okaz do zielnika.
A ponad nią na murku usadowił się jastrzębiec kosmaczek - Hieracium pilosella.
A to już przydroże ulicy Królowej Jadwigi. Tutaj zauważyłem dziewannę firletkową - Verbascum lychnitis.