Teraz znajduję się w miejscu, gdzie ulica Zamkowa dochodzi do skraju lasu. Na wprost za tablicą znajdowały się schody do lasu a na prawo od nich przy dolnej krawędzi lasu od zawsze monitorowałem stanowisko naszego celebryty.
Na razie widok ogólny lasu. Jak widać pojawiło się tutaj sporo bardzo młodych buków pospolitych - Fagus sylvatica.
Wiele zdjęć wykonanych w dniu wczorajszym było nieostrych, dlatego teraz posiłkuję się białą kartką. Na początku taki owocujący kruszczyk. Widziałem go wczoraj. Podejrzewam, że to Epipactis x barlaye.
Teraz oglądam pierwszego osobnika kruszczyka drobnolistnego - Epipactis microphylla. Oto pełna sesja zdjęciowa.
Wkrótce potem trafił się drugi osobnik.
Kiedy się wie, pod którymi drzewami lub w których miejscach te storczyki występowały jest łatwo. Oto trzeci osobnik.
Kolejne poszukiwania w tej okolicy nie przyniosły rezultatu. A był taki czas, że zawsze było ich tutaj ponad 30.
Z drzew spotykamy tutaj także grab zwyczajny - Carpinus betulus.
Być może zanik naszego bohatera da się powiązać z aktywizacją młodych drzew.
Idę teraz w górę stoku śladem po byłych schodach. Zerkam w dół.
Spoglądam w górę. Kolejny kruszczyk drobnolistny - Epipactis microphylla został wczoraj znaleziony za powalonym bukiem.
W drodze do niego spotkałem kruszczyka szerokolistnego - Epipactis helleborine.
I wreszcie bohater wczorajszej akcji. Ukrywa się pośrodku zdjęcia.
Dzięki białej kartce możemy obejrzeć go lepiej.
Rozejrzałem się bardziej po okolicy i nic więcej nie znalazłem. Zatem ruszam w górę na główny trakt komunikacyjny.
Reasumując, w tym odcinku udokumentowałem cztery osobniki bohatera naszej akcji.