Rzadki. Gatunek występujący na soligenicznych torfowiskach. Najczęściej widuję go na torowiskach przepływowych zlokalizowanych na wielkopowierzchniowych obszarach źródliskowych, rzadziej na mechowiskach położonych na pokładach gytii. Uznawany za relikt polodowcowy.
To jednak chyba bardziej specjalność północy kraju? U mnie też nie jest częsty. Ale jest takie jedno torfowisko... tam są fragmenty gdzie chodzi sie po dywanie z Paludella squarrosa. Niesamowite to wygląda. A z tego dywanu jeszcze sobie Liparisy wyrastają. Ten mech jest piękny, a w takiej masie robi niesamowite wrażenie. Szkoda że nie bardzo można się na takim dywaniku położyć.. ;-) To jest torfowisko przepływowe i w zasadzie pod tym dywanem mchów nieustannie płynie woda. I to zwykle ruda od żelaza.
Bywa i na północy, i na południu (znacznie rzadszy, ale i w Alpach, i np. na Podtatrzu), jak to borealno-górski element geograficzny, z wyraźnie rozerwanym dziś zasięgiem między pojezierzami a górami.
Na tych zdjęciach powyżej można też wyszperać inny reliktowy mech - Tomentypnum nitens, czyli błyszcze włoskowate alias chwytnikowca lśniącego:)
Oszronione prawie wigierskie - 100 m od granicy parku.
Tomentypnum nitens, owszem, zwykle gdzieś tam się plącze. Ale ja mało mchowy, wolę watrobowce ;-) I mnie takie Tomentypnum specjalnie nie wzrusza ;-)
100 metrów od granicy? Niech zgadnę, daleko, daleko na południowym końcu parku, gdzie piękne i wielkie torfowisko z cudami wszelakimi? Koło takiej wioseczki co na S się zaczyna? ;-)
A juści, jeno nad rzeczką, poniżej wioseczki, gdzie ku czarnym odmętom chabazie, a pola tytoniem strojne;) Z wielkiego torfowiska te:
Tomentypnum niby najpospolitsze z reliktowych mszaków bagienek, ale o dziwo jest jednym z tych, których u siebie na południu wciąż nie uświadczyłem, choć taka Paludella m.in. jeszcze tu dycha...