Tego dnia kręciłem krótkie migawki dla jaworznickiej telewizji. Na początku była sesja zdjęciowa z obficie kwitnącym tulipanowcem amerykańskim - Liriodendron tulipifera. Drzewo rośnie w połowie długości ulicy Gabriela Narutowicza, około 50 metrów od skrzyżowania z ulicą Zagłoby, idąc od rynku.
Kiedy tak sobie kręciliśmy dostaliśmy sygnał o stłuczce przy ulicy Martyniaków. Trzeba było pojechać. Zdarzenie miało miejsce około 200 m w stronę elektrowni licząc od przejazdu kolejowego. Reporterzy czynili swoją powinność, ja pstrykałem skraj zalesianej poręby. Policja była na miejscu. Pogotowie nie było konieczne. Tutaj mamy nawłoć kanadyjską - Solidago canadensis.
Z traw zwróciłem uwagę na konietlicę złotą - Trisetum flavescens.
Jest też babka lancetowata - Plantago lanceolata.
Zauważyłem również młody dąb szypułkowy - Quercus robur.
Ciekawie prezentował się dwubarwny fiołek trójbarwny - Viola tricolor.
Zakwitła już lnica pospolita - Linaria vulgaris.
Znalazł się także trójbarwny fiołek trójbarwny - Viola tricolor.
Nader często znajduję w tym gatunku takie przypadki. Tutaj na jednej roślinie jest jeden kwiat trójbarwny oraz trzy dwubarwne.
Są jeszcze poziomki pospolite - Fragaria vesca. Część już owocowała, część jeszcze kwitła.
Ostatnie zdjęcie z tego miejsca przedstawia przetacznik ożankowy - Veronica chamaedrys.
Ostatni plan zdjęciowy to teren przy ulicy Mostowej na odcinku pomiędzy ulicami Grunwaldzka a Jana Pawła II. Blisko niej w zaroślach utrzymuje się stanowisko barszczu Sosnowskiego - Heracleum sosnowskyi. Otrzymaliśmy informację, że podjęto próbę zwalczenia tego gatunku. Ciekawi byliśmy efektu. Oto miejsce akcji.
Szukając dorodnych okazów mijamy siewki w różnych stadiach rozwoju.
Wciąż utrzymuje się tutaj śmietnik.
Znaleźliśmy okazy dorodne, mające ponad 2 metry wzrostu.
Na liściu jednej z roślin przebywał ślimak, wstężyk zaroślowy.
A pod drzewami znajdują się rośliny gotowe zakwitnąć być może w przyszłym roku.
Teraz będzie krótki przerywnik. Oto wieczornik damski - Hesperis matronalis.
I jeszcze jeden barszcz - Heracleum. Tego zauważyłem poza biało-czerwoną taśmą wyznaczającą linię otaczającą ten teren.
Następnie rzut oka na główne siedlisko tej rośliny.
I ostatni barszcz.
A potem był powrót do redakcji. Wracając do Chrzanowa jeszcze sobie popstrykałem, ale o tym będzie w kolejnym odcinku.