Tego dnia przebywałem w tej miejscowości nad Dłubnią jako gość stowarzyszenia Galicja. Oni prezentowali swoje militaria, ja miałem ponazywać to co w tej okolicy jest zielonego. Jak tylko odsapnąłem po przyjeździe ruszyłem na rozpoznanie terenu. Na początku muzeum, które było bazą całej akcji.
Przy muzeum znajduje się krzyż. We wrześniu 2013 roku, jak wynika z Street View, nie było na nim przedstawienia ukrzyżowanego.
W sąsiedztwie zauważyłem kasztanowca zwyczajnego - Aesculus hippocastanum.
Potem ruszyłem na północ.
I tak stanąłem na mostku nad rzeczką Minożką. Tak wygląda pod prąd.
W tej okolicy rosły dwa jesiony wyniosłe - Fraxinus excelsior. Jeden z nich był już zielony, drugi wciąż zwlekał.
Z wegetacją ruszyła też nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.
Teraz schodzę nad rzekę, aby przejść jakiś kawałek z jej biegiem. Na początku pewną przeszkodą były gałęzie.
Przeszedłem i obejrzałem kuklik pospolity - Geum urbanum.
Potem więcej czasu poświęciłem jaskrowi rozłogowemu - Ranunculus repens. W jego kwiatach najdziksze swawole wyczyniały drobne chrząszcze.
Potem obejrzałem ściętą wierzbę białą - Salix alba. We wrześniu 2013 roku było to potężne, jak na ten gatunek drzewo.
A Minożka śmiało rwała do przodu.
A z zieleniny w tej okolicy pokazał się kwitnący podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
To zielone jest łoczygą pospolitą - Lapsana communis.
Dalej idzie mięta długolistna - Mentha longifolia.
Potem wierzbownica kosmata - Epilobium hirsutum.
Była też siewka jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.
Ta paproć to pióropusznik strusi - Matteuccia struthiopteris. Tutaj jako wyrzutek z ogrodu, który jakoś odnalazł się na wolności.
Pewnym zgrzytem było to składowisko popiołu. Rzecz nie do pojęcia w świetle tego co stało się 1 lipca 2013 roku.
W tym miejscu zacząłem zawracać. Zatem czas na kolejną porcję zieleni. Oto świeże liście podagrycznika pospolitego - Aegopodium podagraria.
Potem spojrzałem na odrastające gałęzie ściętej wierzby białej - Salix alba.
Ponadto zauważyłem tutaj ziarnopłon wiosenny - Ficaria verna.
Widać już most.
W drodze do niego zauważam kwitnący glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Pojawił się jeszcze kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
Zbliżam się do wody.
Tutaj z zielonego tłumu wyławiam trędownika skrzydlatego - Scrophularia umbrosa.
Jest też karbieniec pospolity - Lycopus europaeus.
Ponadto obcą dendroflorę reprezentował klon jesionolistny - Acer negundo.
Po wyjściu na główną ulicę poszedłem jeszcze kawałek na północ. Tutaj zauważyłem figurę przedstawiającą Jana Nepomucena. Ochrona mostów to jego jedno z wielu zadań.
A powróciwszy na teren muzeum uwziąłem się na przetacznik perski - Veronica persica.