Ostatnio bardzo często przebywałem na naszym cmentarzu żydowskim. Już to z racji obowiązków służbowych w celu oceny stanu zachowania drzewostanu, już to po prostu oprowadzając turystów. Na początku po przekroczeniu bramy upolowałem mak wątpliwy - Papaver dubium.
O potem był pierwszy ohel i macewy, dużo macew.
Z drzew na uwagę zasługuje ledwo żywy dąb szypułkowy - Quercus robur. Teraz jest już po wyroku. Egzekucja chwilowo odroczona.
Idę dalej, po lewej stronie widać powalone drzewo. To była czeremcha zwyczajna - Padus avium.
Uczyniłem ją bohaterką dłuższej sesji zdjęciowej. Na szczęście w nieszczęściu położyła się pomiędzy macewami, nie uszkadzając żadnej z nich.
Kolejne zdjęcia pokazują jak korona musnęła zabytkowe, nierzadko XIX-wieczne macewy.
Jak czeremcha to i szpeciel czeremchowiec - Eriophyes padi.
I znowu macewy a daleko w tle drugi ohel. Przy okazji sprawdzałem kondycję sosen zwyczajnych - Pinus sylvestris.
I tak dotarłem do południowego krańca tej nekropolii.