Wędrując ulicą Bulwary dotarliśmy do miejsca cywilizowanego, czyli parkingu. Stąd spoglądamy na widok raczej historyczny. Wkrótce oglądany z lewej strony Zamek Piastowski a z prawej kościół parafialny Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zasłoni apartamentowiec stawiany na miejscu po kamienicy Halberstamów.
Tego dnia nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Na razie widać miejsce po kamienicy.
Teraz wchodzimy na górę po drodze mijamy kwietniki z jakimś kroplikiem - Mimulus.
Jest tutaj także grupa drzew.
Po wyjściu na górę ruszamy w kierunku zespołu salezjańskiego ulicą Świętego Jana Bosko.
Blisko kościoła rosną okazałe jarząby szwedzkie - Sorbus intermedia.
Oto wnętrze kościoła Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Wspomożenia Wiernych.
A posadzce zwróciliśmy uwagę na wapienie z kieleckiej Morawicy. Są w nich od czasu do czasu wspaniałe jurajskie belemnity.
Po opuszczeniu kościoła udaliśmy nie w stronę rynku. W osi widokowej zwraca uwagę kościół parafialny Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Wciąż trwa to przesłanie.
Potem była przerwa na kawę, ciastko i coś związane ze świętowaniem moich 61 urodzin. Następnie udaliśmy się w kierunku kościoła.
Tym razem we wnętrzach udokumentowałem liczne tablice.
Skusiły mnie też ogłoszenia parafialne.
A to już Plac Skarbka i kwitnące tulipanowce amerykańskie - Liriodendron tulipifera.
Plac opuściliśmy korzystając z tego zejścia.
I tak znaleźliśmy się na ulicy Zamkowa.
Dopiero od tego momentu będziemy na znacznym odcinku powtarzać trasę z 30 kwietnia.