W dzień matki wybrałem się na cmentarz aby odwiedzić teściową i w imieniu żony oraz własnym zapalić znicz. Po drodze jak zwykle dokumentowałem florę i inne okoliczności przyrody. Zaczynam od ronda w ciągu ulicy Śląska i wyki brudnożółtej - Vicia grandiflora.
Nieco dalej liście rozwinęła robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
A to już cmentarz i jedna z jego mniej zadbanych kwater.
Na jednej z mogił wyrósł wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.
Centralna część cmentarza powoli zamienia się w skupisko blatów laminowanych kuchennych.
Idąc do celu minąłem mogiłę ozdobioną przez rogownicę kutnerowatą - Cerastium tomentosum z koniczyną łąkową - Trifolium pratense.
Między mogiłami zostało "zniknięte" drzewko, żywotnik - Thuja lub cyprysik - Chamaecyparis.
Tutaj przebywają moi teściowie. Kiedyś i ja, wraz z żoną, oby jak najpóźniej, mamy do nich dołączyć.
Opuszczam cmentarz. Teraz jestem na ulicy Balińskiej.
Przy ulicy był chrzan pospolity - Armoracia rusticana
Idąc dalej mijam dom w "stanie zejściowym". Obserwuję go od wielu lat.
Z luki pomiędzy nie uprawianymi polami uprawnymi zerkam na blok z Osiedla Tysiąclecia.
Przy drodze zauważam kuklik pospolity - Geum urbanum.
A to już kolejny, obserwowany od kilka lat dom w stanie zejściowym.
Przy końcu ulicy zakwitł trywialny podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
A to już maruna bezwonna - Matricaria perforata, jak stanowi nasz atlas. Osobliwością były koszyczki o połowę mniejsze od tych które do tej pory obserwowałem. Ciekawe - odmiana, forma czy tylko ubogie siedlisko. Jakby co, okaz jest w zielniku. Trafi na Uniwersytet Śląski - KTU.
I już zupełnie na koniec udokumentowałem postęp na budowie nowej fontanny w parku miejskim.