Tego dnia rutynowo sprawdzałem stan naszego kamiennego kręgu, czyli ogrodu geologiczno-orientalnego im. dr Mariana Kuca. Taki widok ma turysta kiedy wchodzi na nasz teren.
Ogród znajduje się za pergolą.
Ekspozycja geologiczna leży na niewielkich łezkach. Tutaj podziwiamy skały dewońskie.
Dla mnie najważniejsze były kwitnące krzewy. Oto berberys Thungerga - Berberis thunbergii.
Teraz oglądamy pogranicze ekspozycji skał karbonu produktywnego oraz miejsca eksponowania drobnych araukarytów ze składnikami arkozy. Zauważyłem, że jałowiec będzie wymagał przycięcia.
Składnikiem arkozy są między innymi lidyty.
Z dużych araukarytów wybrałem "Proboszcza". to był jeden z ulubieńców Mariana Kuca. Przytargaliśmy go z ogrodu plebanii w Zagórzu.
Lokalną faunę reprezentował kot domowy.
Pod oczarem przekwitały ciemierniki - Helleborus.
Oto kolejny berberys Thungerga - Berberis thunbergii.
Pomiędzy skałami ery mezozoicznej posadzono bergenię sercolistną - Bergenia cordifolia.
Zerkam teraz za siebie. Środek ogrodu zajmuje kwiecisty trawnik.
A to już ekspozycja wapieni i dolomitów triasu środkowego.
Ponadto tę okolicę ocienia kasztanowiec czerwony - Aesculus x carnea.
Całkiem dobrze trzyma się pniak czarnego dębu zwany Mieszko I. Wiadomo o nim z całą pewnością to, iż ścięto go toporami w 960 roku naszej ery w rejonie współczesnej ulicy Dymarek w Krakowie.
Zakwitły także żółte azalie. Kiedyś ustaliłem, że jest to Azalea pontica, Rhododendron luteum.