Opuściłem las i ruszyłem w kierunku lokalu, gdzie miało się odbyć spotkanie na które zostałem zaproszony. Zaraz na początku trafiła mi się populacja zdrowych i chorych osobników wilczomlecza sosnki - Euphorbia cyparissias. Sprawcą choroby jest Aecidium euphorbiae.
Przyjrzyjmy się z bliska kwiatom tego gatunku.
Tuż pod płotem pierwszego budynku trafił się gorczycznik pospolity - Barbarea officinalis.
Teraz będzie trochę pochmurno. Oto słup linii wysokiego napięcia znajdujący się na południowy-zachód od zwartej zabudowy.
A nad główną ulicą mamy potężną plątaninę linii przesyłowych.
I kolejne chmury nasuwające się od południa.
Przy ulicy Jesiennej rósł sobie głóg szkarłatny - Crataegus coccinea.
Teraz na południu chmury się skonsolidowały i dały takie przedstawienie.
I ponownie zerkam pod nogi. Oto jasnota biała - Lamium album. Biała ale bez przesady, chciało by się powiedzieć.
Spoglądam teraz na północ.
Na skraju tego pola uprawnego usadowiła się jasnota różowa - Lamium amplexicaule. Jest pomiędzy rzucającym się w oczy mniszkiem - Taraxacum.
Teraz możemy przyjrzeć się jej dokładniej.
Teraz z tarasu przed miejscem spotkania zerkam na chmury. Tak było na północy.
Tak było na południu.
A po zebraniu poszedłem na wschód, w stronę przystanku autobusowego
Siedząc na przystanku zerkałem w kierunku zachodnim
Spojrzałem także na wschód.
Wkrótce potem zajechał autobus, którym wróciłem do Chrzanowa.