Wątrobowce potrafią też pływać, przynajmniej niektóre. jednym z pływających jest właśnie Riccia fluitans
Spotykam ją i w jeziorach dystroficznych czy dołach potorfowych ale również i bardzo eutroficznych bajorach, olsach, starorzeczach.
Czasem potrafi tworzyć zwarte, pływające maty
Ale zwykle występuje w mniej ekstremalnych zagęszczeniach
Kiedy wody ubywa i z czasem astatyczny zbiornik wysycha, Riccia fluitans nie boi się tego. Wtedy potrafi rosnąć na wilgotnym podłożu, a nawet przetrwac dłuższe okresy całkowitego wysuszenia
Gdy spojrzy się na nią przez mikroskop, nic specjalnie ciekawego nie widać
Dopiero przekroje odsłaniają tajemnicę tego gatunku - ażurową konstrukcję z dużymi przestworami wypełnionymi powietrzem, dzięki którym Riccia fluitans unosi się na powierzchni wody
To pospolity gatunek. Ale z pływających, moim marzeniem jest Ricciocarpus natans. Podany z parku w 1985 roku. Szukam go od kilku lat, na razie bez skutku. Ale podobno tak ma, że potrafi zniknąć, pojawić się i znów zniknąć. Może kiedyś jeszcze wypłynie? Choć przy tych suszach, staje to się coraz bardziej wątpliwe. Pożywiom, uwidim, jak mawiają na wschodzie ;-)
Osobiście ale to w ubiegłym wieku w końcu lat 70. widziałem Ricciocarpus natans na stawie w pół drogi pomiędzy Rybnikiem a Raciborzem. Oznaczenie potwierdził Krzysztof Jędrzejko. Niestety były to czasy, kiedy nie miałem aparatu.
U mnie na ziemi lubuskiej Ricciocarpos natans jest dość częsty, lubi małe zbiorniki wodne, a na mulistych osuszonych brzegach częste są formy lądowe - te dopiero fajnie wyglądają!
U mnie w Żarach ten wątrobowiec występuje na żwirowni razem z salwinią. Niestety zbiornik ten coraz bardziej zarasta moczarką. Zdjęcia Piotra Kobierskiego
(wypowiedź edytowana przez Borealis 04.sierpnia.2016)