Piękny wątrobowiec, a zdjęcia makro/mikro najwyższej jakości. Super
A dziękuję za dobre słowo :-). Tak po prawdzie, to jeszcze chyba nie zrobiłem zdjęcia z którego byłbym zadowolony. A wątrobowiec piękny. Choć taka Lophozia incisa piękniejsza. Szczególnie w większej masie. Albo taka Trichocolea tomentella. W ogóle wątrobowce są piękne!
Panowie - bo dobrej jakości zdjęcia makro są niesamowite - bez nich, różnie to bywa z ta pięknością na co dzień :)
#2191
od grudnia 2006
Do tych dwóch gat.musiał bym jechać 100 km. Lophozia incisa już spotkałem ,ale zdjęcia nie za bardzo wyszły. Kiedyś tam przy okazji pojadę . Trichocolea tomentella jest naprawdę piękna, ale znam tylko ze zdjęć w sieci i książkach.
Lophozia incisa nie jest łatwym obiektem do sfotografowania, mimo że urodziwa. To fakt, też się z nią sporo namęczyłem. A daleko do niej nie mam. W świerczynach bagiennych to najczęstsza Lophozia u mnie. W jakieś 1,5 godziny, na piechotę, mogę dojść do obszaru gdzie jest jej sporo. Ale już taka L. guttulata czy L.ascendens - te to są rzadkie, i ciężko je znaleźć. No i do L. ascendens to już dłużej muszę iść, pewnie z jakieś 2,5 godziny będzie ;-). Okrutne tam wertepy po drodze, kłoda na kłodzie leży. Żeby było ciekawej - Lophozia ventricosa szukam... szukam...szukam.. i nic. Nie ma... A niby była tu widziana i nawet to w publikacjach zapisano.
Trichocolea - mogę wrzucić, choć nie chcę się tak na siłę wcinać w ten kącik, w końcu to Twoje spacery ;-)
Piękne, piękne, tylko oznaczając te Jungermanniales można osiwieć..;)
No i nareszcie mam wytłumaczenie nieustannego przybywania siwych włosów na łbie! To nie starość, to Jungermanniales! uff ;-)
#2192
od grudnia 2006
Maciej, ,,mszaki z moich spacerów,, są także pomyślane również jako z Twoich spacerów. Nie tylko ja cieszę się na Twoje pięknie przedstawiane wątrobowce. Wstawiaj co i ile tylko zechcesz.