Nocą przy oczku wodnym - żagwin.
Z listków przypomina zagwin.
Potwierdzam. I z listków, i z kwiatków.
Czy te "kwiatki" występują u nas w naturze?
(wiadomość edytowana przez Zwieros 10.kwietnia.2007)
#29
od marca 2007
Odnośnie pytania Krzysztofa Pawłowskiego - ze swej strony odpowiem, jeśli tylko będę mogła przedstawić jednocześnie pewną ideę, ale to będzie jutro/pojutrze.
#108
od lutego 2007
Nie mam takiej wiedzy. Zdjęcie jednak nie było zrobione w szklarni a na wolnym powietrzu. Podejrzewam że w markecie jak bym poszukał to pewno znalazł bym torebeczkę z podobnym zdjęciem. Nie przepadam za roślinami z ogrodów. Lubię znaleźć piękne rośliny dziko-rosnące. Ale piękno w ogrodach ma zawsze początek na wolności. Nie raz zastanawiam się czy niektóre rośliny na wolności to nie wynik wyrzucenia z ogrodu podczas wiosennych porządków.
Krzysztofie, cieszy mnie, że polubiłeś dzikie rośliny, czyli te, którymi nikt się nie opiekuje, a one rosną, kwitną i wydają nasiona, ale w określonych siedliskach. Rośliny różnymi drogmi "wychodzą" z ogrodów i rozprzestrzeniają się, ale nie wszystkie - mogą żyć bez nadzoru człowieka. Może to jest dobrze, może i źle. Tak, bo są i takie rośliny opuszczajace nasze ogrody i pola, które są bardzo ekspansywne i zagrażają naszym rodzimym -, podobnie jak i w świecie zwierzęcym ( w zoocenozie). I nie zawsze wiadomo, czy ta znaleziona roślina na kupie kompostu, czy przy płocie ogródka jest na tyle zdziczała, że ją można zaliczyć do roślin samoistnych. Nie tak dawno znalazłem np. łan cynii, który wyrósł na rżysku (na środku pola) po skoszonym życie.
Krzysztofie, znajomość dzikich roślin sprawia, że pobyt w lesie, na polu, w górach czyni kontakt z naturą bardziej przyjemnym, daje zdecydowanie większe odprężenie psychiczne, którego w tym bardzo nerwowym życiu tak bardzo potrzeba.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów w poznawaniu roślin samoistnych.
Krzysztof P.