W drugim odcinku poruszamy się trasą oznaczoną kolorem zielonym. To zdecydowanie Jaworzno.



Po lewej stronie linii kolejowej znajduje się brzezina.



Szybko zszedłem nad Przemszę.



I tutaj pod mostem znajdują się pewne malowidła nabetonowe.



Teraz zdecydowanie ruszam przed siebie oznakowanym szlakiem.







Są też resztki opuszczonych domostw.



Część gruzu jest omszała.



W sumie nic nadzwyczajnego, ale przejść trzeba.



Teraz wzdłuż drogi biegnie magistrala ciepłownicza. Tędy jaworznickie ciepło trafia do Mysłowic.



Po drugiej stronie drogi mamy świeżo posadzony las.



Tutaj magistrala ciepłownicza przekracza ulicę Mysłowicką.



Dalej droga prowadzi na wielką hałdę. Tutaj las pojawił się dopiero co. Na razie mamy lekką kawalerię powietrzną, czyli brzozę brodawkowata - Betula pendula oraz sosnę zwyczajną - Pinus sylvestris.







Pomiędzy drzewkami sporadycznie pojawia się trzcina pospolita - Phragmites australis.







Szczytową partię hałdy przecina linia przesyłowa z elektrowni.



Idąc dalej zauważyłem na poboczu drogi zielone plamki.



Uznałem, że jest to prątnik - Bryum caespiticium.







Z ładnych kwiatków dostępny był tylko podbiał pospolity - Tussilago farfara.





Rdzawa woda i takie osady wzdłuż drogi to skutek rozkładu pirytu przez bakterie żelaziste.





Idę dalej. Zasadniczo bez zmian.



Powoli zbliżam się do północnego krańca hałdy. W tej okolicy jest dość sporo rokitnika pospolitego - Hippophae rhamnoides



Trafia się też podbiał pospolity - Tussilago farfara.





Teraz idę na wschód drogą wzdłuż linii kolejowej.





Po lewej stronie linii kolejowej znajduje się trzcinowisko.





Po prawej stronie drogi zauważam wierzbę purpurową - Salix purpurea.



Jest tam także spore mokradło.





Ale zasadniczo monotonia prawie do samego końca.





Barwnym akcentem jest rdzawa woda odpływająca z pobliskich osadników.