Zaczynamy 20 kwietnia. W pewnym oddaleniu od lewego brzegu Chechła w przybliżeniu w połowie odległości pomiędzy ulicami Szpitalna i 29 listopada w niewielkim zagajniku sosnowym skrywa się odcięte wskutek regulacji starorzecze. W nim bardzo jawnie okoliczna ludność deponowała coś takiego.
Chociaż 1 lipca 2013 roku coś się zmieniło, to jednak jak donosi nasza, lokalna prasa tutaj prawie nic się nie zmieniło.
Następnie bardzo szybko udałem się na trawers lasu pomiędzy Kolonią Rospontową a Kolonią Leśną. Tutaj rzeka jest dzika. Niosła jednak sporo wszelakiego zbędnego dobra.
W tej okolicy na trawersie terenów sportowych rzeka utworzyła plażę oraz podcięła jedną olszę czarną -
Alnus glutinosa.
Na prawym brzegu rzeki znajduje się taki już nieczynny dopływ.
Tutaj też rzeka podcięła olszę czarną -
Alnus glutinosa.
7 maja odbyliśmy kolejną wycieczkę z biegiem Chechła. Na razie zwiedzamy Psią Górkę położoną nieco na południe od ujścia rzeki Ropy. Stąd też mamy widok na fabrykę Valeo.
Kolejne zdjęcie przedstawia staw w rejonie tak zwanych Łazienek, na lewym brzegu Luszówki.
A to prawy brzeg Chechła tuż przed ulicą Borowcową. Tutaj natknęliśmy się na podejrzanie okorowane drzewa.
I ponownie rejon prawego brzegu rzeki na trawersie terenów sportowych Fabloku. Na początku bardzo malowniczo ułożone korzenie olszy czarnej -
Alnus glutinosa.
Potem spojrzenie na tak zwany efekt odbicia. Tutaj niszcząc piaszczysty brzeg rzeka chce skrócić sobie drogę.
Teraz dobrze znana nam plaża na prawym brzegu.
A dalej rzeka najdziksze wyczynia swawole, żłobiąc przyszły Wielki Kanion Chechła.
Nieco dalej znaleźliśmy pozostałości po młynie Palików.
1 czerwca zajrzałem na teren oczyszczalni ścieków za ówczesnymi Zakładami Mięsnymi.
Teraz spoglądamy na rzekę w okolicy polnego przedłużenia ulicy Mostowa. Wielki Kanion Chechła jest bardzo czytelny.
Pomiędzy bujną zielenią skrywa się jakiś lewobrzeżny dopływ.
Nieco ponad wodą znajduje się informacja w stylu, Chechło tu było.