Pięknie wygląda, a taki on malutki. Jeszcze nie widziałem, i przypuszczam, że u mnie go nigdy nie spotkam.
Piękne jest to maleństwo, ale najpierw trzeba je dojrzeć... I to jest wyzwanie. U mnie w zasadzie znam tylko jedno stanowisko - jest tam na kilku kłodach, ale niedużo. Podobno w Tarach jest go więcej. Widziałem go też w Białowieży. W moim regionie trzyma się głównie borealnych świerczyn bagiennych (Sphagno girgensohnii-Piceetum). Ale można przejść hektary zanim się go znajdzie. I bez dobrej, silnej lupy, najlepiej z podświetleniem... ciężko. Trzeba przeglądać kłodę po kłodzie, milimetr po milimetrze.
Ale u mnie nie ma choćby Frullania tamarisci i wielu innych. Ale jakby ktoś chciał wywrotkę Plagiochila asplenioides, Cephalozia connivens czy Nowellia curvifolia, nie ma sprawy, rosną w ilościach hurtowych. Odontoschizma denudatum też dopisuje, znajduje ją w coraz dziwniejszych miejscach.
#2129
od grudnia 2006
Zdaję sobie sprawę,że szukając go trzeba chodzić opierając nos o kłodę, bo 3 mm wysokości i 0,35mm szerokości to jest dopiero wyzwanie dla szukającego i robiącego fotki.
A fotki tych innych jak najbardziej,gdy będę coś z tego posiadał, to dodam do wątku.
Maciek, a czy u mnie na Mazowszu (okolice W-wy) jest on do znalezienia? Czasem się człowiek schyla, to może i dojrzy? ;)
Śmiem wątpić, aby mógł się tam trafić. Brak raczej odpowiednich środowisk. Bagienne świerczyny w centralnej Polsce nie występują. Ten gatunek lubi dość potężne kłody świerkowe lub sosnowe w odpowiednim stanie rozkładu i wilgotności. Ale w sosnowych borach bagiennych (Vaccinio uliginosi-Pinetum) nigdy nie znalazłem. Ale nigdy nic nie wiadomo, przyroda lubi figle płatać. Już kilka razy znalazłem Odontischizma denudatum (gatunek typowo związany z sosnowymi borami bagiennymi) w suchych borach sosnowych (Peucedano-Pinetum). Rzadko, ale się trafia. Nie ma jej dużo na takich dziwnych stanowiskach, ale znaleźć można.
A te 3 mm wysokości wspomniane wyżej.. to wersja bardzo optymistyczna full-wypas, Anastrophyllum monstrum ;-) Ledwie to przez lupę widać. Chyba że te moje jakieś takie mizerne?
ok, to rezygnuję, zwłaszcza po 'optymistycznej wersji' 3 mm :D
To ja z ciekawości zapytam o inne gatunki rzędu tych wielkości.
Może warto poprzyglądać się czemuś, nie licząc "grzybkowych maleństw"?
Jestem "ślepak" bo -5 dioptrii to bardzo dużo, ale bez okularów dostrzegam to, czego niektórzy ze słabą lupką nie widzą ;-)
Choćby taka Cephalozia catenulata albo wedle nowego nazewnictwa Fuscocephaloziopsis catenulata, ale tej wersji nazwy to wymówić się nie da ;-). Nawet jest nieco większa, ale nie jest łatwa do rozpoznania, szczególnie w terenie, jeśli nie ma się specjalisty akurat obok siebie ;-) te Cephalozia są bardzo do siebie podobne. I co gorsza lubią rosnąć wymieszane z innymi. Kilka ciekawszych gatunków Lophozia na kłodach można znaleźć.. ale najwięcej takich maleństw, rarytasów, to w Tatrach siedzi, na niżu dużo mniejszy wybór. Tamtych cudów to nigdy nie widziałem nawet, trochę daleko w Tatry.
A z takich na prawdę małych maleństw to np. Cephaloziella rubella, znalezienie tego to jest prawdziwe wyzwanie. Tego w zasadzie nie widać gołym okiem, nawet przez lupę x20 ledwie toto widać. Ale jak się znajdzie, to się jest bardzo dumnym ;-)
Jak się nie da? Piękna nazwa, będę sobie powtarzać przed snem :)
Swego czasu moją ulubioną była Melanoleuca melaleuca, szkoda, że się łaciny nie uczyłam, bo brzmienie ma bardzo przyjemne.
Autor zdjęć Tomasz Kapustyński jest jedną z kilku osób, które odnalazły populacje storczyka męskiego Orchis mascula w Polsce w XXIw. - tego "prawdziwego" storczyka męskiego, rosnącego TYLKO na północy kraju.
Dzięki Bogdan za linka. Jeszcze nie widziałem i oglądam z zaciekawieniem.
> Jak się nie da? Piękna nazwa, będę sobie powtarzać przed snem :)
no to może w takim razie Fuscocephaloziopsis loitlesbergeri? ;-)
mnie sie język plącze na samym początku ;-)