Przepraszam, ale nie widzę związku pomiędzy dwoma linkami - zwłaszcza, że jako zwolennik likwidacji postkomunistycznego molochu Lasy Panstwowe i związanej z nim patologii lokalnej władzy (tzw.układów), aż mnie w dołku ściska czytając to co w drugim ... Doprawdy -
koniec spacerów, biegania po Lasach,
koniec odpoczynku w Lesie – biwakowania i piknikowania,
koniec kąpieli w naszych ulubionych jeziorach,
koniec tak popularnego wśród Polaków grzybobrania,
koniec zbierania innego runa leśnego: jagód, żurawiny, jeżyn, poziomek,
często koniec Lasów w ogóle – przeznaczonych pod komercyjną wycinkę
- darujmy sobie populizm, jest go wszędzie aż nadto!
Krzysztofie nie upraszczaj sprawy Lasy Państwowe istniały również w II RP i jest to jena z ostatnich części majątku narodowego, która pozostała w polskich rękach.
Aktualnie to największy PGR w podobno kapitalistycznym systemie, gdzie rozbijanie monopoli to podstawa gospodarki, o reszcie nawet nie wspomnę. I tylko śmiech mnie bierze, kiedy słyszę o 'utracie miejsc pracy' czy 'zakazie wstępu do lasu' itd, itp. Wychodzi na to, ze sektor prywatny nie ceni fachowców w zawodzie - i jakoś wszyscy dostają amnezji, ze najlepsi leśnicy tylko zyskają, a życie przesieje błyskawicznie armie miernot i wd...włazów, którzy pną się w hierarchii jak najwyżej w górę. A wystarczy chcieć wyobrazić sobie sprawnie działające panstwo, z dobrymi ustawami, z egzekwowanym prawem (w praktyce - a nie w układach biznesowo-towarzyskich na polowaniach!) - w tym także dotyczącym ochrony przyrody... Najwyrazniej zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe...
"Przepraszam, ale nie widzę związku pomiędzy dwoma linkami..."
Nie chodziło mi o związek, ale o zaprezentowanie artykułów i "sprowokowanie" dyskusji jak powyższa :-)
Związek jednak jak najbardziej istnieje, bo dotyczy polskich lasów ;-)