Tego dnia szedłem po coś do Muzeum. Będąc przy tytułowej ulicy Kościuszki nieco powyżej I LO sfotografowałem przydrożny drzewostan złożony z robinii akacjowej - Robinia pseudoacacia.
Następnie zwróciłem uwagę na kolejnego świerka kłującego - Picea pungens, którego szyszki w niewielkiej ilości są ulokowane na szczycie korony.
Tak samo było w kolejnej grupie tego gatunku. Trudno oczywiście wyrokować, jaka ta zima będzie naprawdę. Pamiętam, 13 grudnia 1981 była o wiele bardziej konkretna. A jechałem wtedy na czele 18 pułku czołgów z Wędrzyna do Warszawy. Działa się to oczywiście w myśl późniejszej maksymy - "nie chcem ale muszem".
Następnie tropiąc ciekawe motywy udałem się na asfaltowy parking, gdzie uchwyciłem odbicia drzew w kałużach.
Mijam teraz skrzyżowanie z ulicą Grunwaldzka.
Po jej przekroczeniu złapałem zielony akcent. To glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Kolejna zielenina to bluszcz pospolity - Hedera helix na terenie ogrodu Fundacji Brata Alberta.
Otaczający ją żywopłot dawał dość ponury efekt.
Potem wszedłem do parku, gdzie sfotografowałem opustoszałe gniazda gawronów.
Potem zwróciłem uwagę na jedlicę Menziesa - Pseudotsuga menziesii, która dość dawno padła ofiarą świątecznej gorączki. Od tego czasu trwa i nie wykazuje chęci odżycia lub przeorganizowania korony.
Następnie udałem się w kierunku grupy nerecznicy samczej - Dryopteris filix-mas.
W tej okolicy udokumentowałem liczne siewki cisu pospolitego - Taxus baccata.
Od pewnego czasu obserwuję rozwijające się siewki, które ostatecznie zamierają przeżywając kilka lat.