I tak kończy się dla nas ta sobotnia wyprawa w okolice Krzeszowic. W tym odcinku zobaczymy najbliższe otoczenie Krzyża przy południowej krawędzi kamieniołomu Czatkowice. To trasa oznaczona kolorem zielonym.
Zmrok zapodał coraz szybciej. Poniekąd ścigaliśmy się z nim.
Po drodze zwróciłem uwagę na liście podbiału pospolitego - Tussilago farfara. Ponadto widać, że jest tutaj sporo topoli osiki - Populus tremula.
I kolejny urokliwy widok zachodzącego słońca.
Potem na poboczu zauważyłem bardzo spóźnioną malinę właściwą - Rubus idaeus.
Zerkamy teraz do niecki wyrobiska.Czerwona barwa w dole to rozmyte iły lub, co bardziej prawdopodobne pokłady hematytu.
I kolejny obraz z drogi. Na szczęście mój aparat jakoś sobie radził.
Krzyża nie fotografowałem, chociaż stoimy pod nim. Ważniejszy był horyzont. Otóż pomiędzy krzewami z lewej strony a drutem jeden z uczestników naszej wycieczki zobaczył Tatry. Mamy do nich w linii prostej około 90 kilometrów.
Teraz przyjrzymy się im bliżej korzystając z zoom-u.
Potem spojrzałem na zachód.
Następnie zerknąłem na północ.
Potem zająłem się tym, co było pod nogami. Oto przymiotno białe - Erigeron annuus.
Następnie był nostrzyk biały - Melilotus albus.
Więcej czasu poświęciłem żmijowcowi zwyczajnemu - Echium vulgare. Polowałem przede wszystkim na jego rozwidlone niczym język węża znamię słupka.
A na odchodne niebo pożegnało nas takim ciekawym układem chmur.
RE: Zerkamy teraz do niecki wyrobiska.Czerwona barwa w dole to rozmyte iły lub, co bardziej prawdopodobne pokłady hematytu. ........................................................ - stawiam na pierwsza wersje, strzelam ze "terra rosa"...