Teraz czas na przyjrzenie się ruinom dworu. Czy kiedyś będzie lepiej trudno powiedzieć. Teraz to co jest oglądam od strony północnej a następnie obchodzę w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara.
W południowym słońcu wszystko to tkwiło w głębokim cieniu.
Tym nie mniej jakoś udało mi się zajrzeć na pokoje.
I kolejna pomroczność.
Udało się też złapać trochę światła.
Partię dworu od strony drogi oplata powojnik pnący - Clematis vitalba.
Jak widać ruiny są brane we władanie przez drzewa.
Teraz zerkam w kierunku parku. Żółta plama to miłorząb japoński - Gingko biloba.
Potem oglądam wschodnie skrzydło dworu.
Oto najbardziej południowo-wschodnia część parku. Tutaj rządzą dęby szypułkowe - Quercus robur.
Teraz stoję przy wschodniej części dworu i zastanawiam się jak go obejść.
Te chaszcze zdecydowanie mnie zniechęciły.
Tedy obok grupy z sosną wejmutką - Pinus strobus wyszedłem na drogę biegnącą równolegle do parku i dworu.
Stąd bezskutecznie próbowałem spojrzeć na dziedziniec dworu.
Tedy odwróciłem się i udokumentowałem pewien pomnikowy dąb szypułkowy - Quercus robur. Mamy go blisko, coraz bliżej.
Teraz skręcam na południe. Będę szedł w lewo.
Tutaj z zakrętu dało się spojrzeć na teren dziedzińca dworu. Na początek normalnie, potem zoom-em.
Nieco dalej kolejne drzewo zasłania wszystko.
W tej okolicy, kilkanaście metrów od bramy znajduje się kolejny okazały dąb szypułkowy - Quercus robur opleciony bluszczem pospolitym - Hedera helix.
Są też widoki neutralne.
Na zewnątrz dworu znajduje się symboliczna mogiła. Tam nie ma realnego pochowku.
I tak zbliżamy się ku bramie mijając kolejne drzewa oplecione bluszczem pospolitym - Hedera helix.
Brama znajduje się tuż przed budynkiem.
Na teren dziedzińca można spojrzeć nie przekraczając jej. Całkiem poważnie traktuję informację o tym, kto tutaj sprawuje ochronę.
Za to na zewnątrz mamy chaszcze. Tutaj o ile dobrze pamiętam dominuje klon zwyczajny - Acer platanoides.
Poza tym kwitł bodziszek pirenejski - Geranium pyrenaicum.
Teraz zmierzam w kierunku głównej drogi.
Coś takiego widzi się jadąc z Krakowa.
W odsłoniętych partiach murów zauważam sporą domieszkę melafirów wydobywanych w nieodległym kamieniołomie Belwender. Poza tym jest tutaj biały jurajski wapień płytowy wydobywany w nieodległym Mirowie oraz cegła.
Po tym wszystkim, zastanawiałem się jak pójść do odległych Regulic, ale na szczęście pojechał minibus. Zatem wybór był prosty.