Wędrujemy dalej po ogrodzonym terenie cmentarza.
Ponownie zmierzam w okolicę północnego zakątka. Po drodze mijam złamaną, omszałą macewę. Ani rodzaju, ani tym bardziej gatunku nie udało mi sie dojść, nawet po analizie oryginalnego zdjęcia.
Jestem teraz w środkowej części cmentarza. Macewy są ustawione gęsto, teren jest omszały.
Nie brak omszałych drzew. Wszystko to już było.
Teraz pod jedną z macew zauważam kozłka lekarskiego - Valeriana officinalis.
I tak dotarłem ku północnej krawędzi ogrodzenia.
Po północno-wschodni zakątek słynący z obfitości bluszczu pospolitego - Hedera helix.
Najbardziej malownicza jest w tym towarzystwie pewna brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Tego pnącza jest tutaj więcej.
Teraz czas na mchy. Na początku prątnik - Bryum caespiticium.
Potem idzie Tortula muralis.
Porasta ona fragment martwicy wapiennej pokrytej bluszczem pospolitym - Hedera helix.
Zerkam teraz na zachód.
Zmierzam teraz ku wschodniej ścianie.
Tutaj znalazłem Eurhynchium striatum.
Przy południowym występie ściany wschodniej rośnie charakterystyczna sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Idąc obok niej w kierunku zachodniej ściany mijam chrobotki - Cladonia o kieliszkowatych podecjach.
I tak znalazłem się przy południowo-zachodnim narożniku. Po drodze nie znalazłem niczego godnego uwagi, znaczy się czegoś nowego. Wszak bywam tutaj nader często.
Ściana zachodnia, za którą znajduje się ulica Borowcowa także okazała się nieciekawa.
Wobec powyższego zakończyłem tę sesję zdjęciową widokiem zanokcicy murowej - Asplenium ruta-muraria.