Tego roku robiłem sporo zdjęć kamieni ponieważ przygotowywałem się do wystawy czasowej pt. Okruchy Ziemi, czyli niezwykłe losy zwykłych skał. Nader często zaglądałem na cmentarze. Także dziś, organizując podobne wycieczki stawiam następujące priorytety. Po prostu cmentarze to dla mnie:
1 muzea geologiczne pod otwartym niebem
2 salony sztuki sepulkralnej
3 ogrody botaniczne
4 nekropolie.
Zatem po pierwsze patrzymy:
1 na co rodzina się "szarpnęła" jeśli chodzi o materiał na nagrobek
2 co kamieniarz zrobił, aby było przyjemnie popatrzeć
3 co posadzono abyśmy się nie błąkali po kamiennej pustyni
4 dla kogo to wszystko i czy aby na pewno dla nieboszczyka.
Cmentarz w Chrzanowie, znajdujący się pomiędzy ulicą Balińską a Elii Marchettiego odwiedziłem 13 lipca. Na początku zwróciłem uwagę na grób rodziny Olszewskich wykonany z martwicy czwartorzędowej.



Potem był grób Matterów. Tutaj jest ciekawy krzyż z wieńcem róż. Materiałem jest wapień pińczowski.



Kolejne dwa nagrobki stylizowane na obeliski wykonano z dolomitu diploporowego. Czy on z Chrzanowa, czy on z Libiąża trudno teraz dociekać.





Te krzyże pomiędzy nawłociami kanadyjskimi - Solidago canadensis to także dolomit diploporowy.



Najważniejszym obiektem na cmentarzu jest kaplica grobowa Loewenfeldów, ostatnich właścicieli Chrzanowa. Kaplicę projektował Teodor Talowski. Dół to dolomit diploporowy, góra to wapień mikołajowski. To skała wieku mioceńskiego pozyskiwana w okolicy Mikołajowa w powiecie żydaczowskim na dzisiejszej Ukrainie.



I kolejne przykłady wykorzystania dolomitu diploporowego. Czym jest czarny kamień magmowy z lewej strony zdjęcia teraz nie pamiętam.



Często nagrobki wykonywano z piaskowców. Tutaj niestety sprawdza się reguła - z piasku powstałeś, w piasek się obrócisz.



I na zakończenie sjenit jako materiał na nagrobek rodziny Woynarowskich. Ta skała podobno bardzo trudno przyjmuje dłuto, zatem tym większa chwała dla wykonawcy tego pomnika.



7 sierpnia obszedłem chrzanowski kościół p.w. św. Mikołaja. Na początku dzwonnica.



Potem fragment budowli.



A teraz kilka kamieni, różnych odmian dolomitu diploporowego pochodzącego z Chrzanowskiego kamieniołomu "Morskie Oko" przy dzisiejszej ulicy Fabryczna. Na początku bloki z liliowcami w tym jeden z oznakami wietrzenia.





Kolejny blok posiada kawerny wyścielone kalcytem.



Tutaj mamy kamień z którego wypadły onkolity.



Jest też kamień pelityczny, całkowicie pozbawiony jakiejkolwiek fauny.



W kolejnym kamieniu moją uwagę przyciągnęło warstwowanie przekątne.



Na ostatnim zdjęciu mamy dwa kamienie. Po lewej okaz z koralowcami po prawej okaz z oolitami.