W kolejnym, szóstym odcinku tego serialu poruszamy się trasą oznaczoną na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.
Zrezygnowałem ze śladu po linii kolejowej, ponieważ był on nie do przejścia. Tedy od skrzyżowania ruszyłem w prawo a następnie wybrałem pierwszą wyraźną ścieżkę zagłębiającą się w bór jakiś tam.
Jak widać przebiega tędy ścieżka rowerowa, zatem, jest szansa, że trasa będzie drożna przez długi czas.
Oczywiście z racji bliskości zabudowań są tutaj osady najwyższego piętra antropocenu.
Teren przecina linia przesyłowa.
Tutaj też znalazłem spore jak na tę okolicę mokradła.
Były tam też jakieś grzyby. Tutaj żywicielem jest powalona wierzba iwa - Salix caprea.
Zanim opuściłem las minąłem zabudowania.
I tak trafiłem na ulicę Zielona. Podążam nią w dalszym ciągu na zachód.
Po lewej stronie drogi w dalszym ciągu znajduje się płat boru z borówką czarną - Vaccinium myrtillus. Nad tym wszystkim szumiały świerki pospolite - Picea abies.
I tak dotarłem do końca odcinka ulicy Zielona, tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Krakowska. W dalszym ciągu nie ma rzeczy ciekawych. Tym nie mniej i takie odcinki na szlakach trzeba przejść.
Teraz dotarłem do miejsca, gdzie ulicę Krakowska przecinała linia kolejowa. Tutaj została ona całkowicie "zniknięta".
Teraz korzystam z niej, jako odcinka planowanego szlaku, chociaż do Chrzanowa można by bez trudu powrócić ulicą Krakowską. Tym nie mniej było by to bez sensu, skoro tuż obok są piękne okoliczności przyrody.
Niestety, teraz już nie pamiętam, czym jest ta bordowa kępa przerośnięta przez poziomkę pospolitą - Fragaria vesca. Podejrzewam rzeżusznika Hallera - Cardaminopsis halleri lub rzeżusznika piaskowego - Cardaminopsis arenosa, ale 100% pewności brak.
Były tutaj też siewki sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.
Teraz jedynym śladem po linii kolejowej są betonowe slupy trakcyjne. Poza tym po bokach mamy bór jakiś tam. Pod drzewami można zobaczyć sporo orlicy pospolitej - Pteridium aquilinum.
Tędy też biegnie odcinek jakieś ścieżki rowerowej.
Droga jest przejezdna, czego nie da się powiedzieć o niektórych szlakach tego rodzaju w okolicy Chrzanowa.
Odchodzę teraz na prawo, chociaż w dalszym ciągu w lesie widać słupy trakcyjne. Tam było by za łatwo, a poza tym bardziej oddaliłbym się od Chrzanowa, lądując w Płazie Wapienniku.
Wbrew pozorom wybrana ścieżka też nie jest trudna, a botanicznie może być ciekawsza. Oczywiście otaczającego ją boru, jako lasu gospodarczego lepiej nie opisywać z punktu widzenia fitosocjologii. Po prostu pozostańmy przy określeniu bór jakiś tam.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 26.grudnia.2015)