Tego dnia odbyłem kontrolna wizytę w naszym oddziale wystaw czasowych. Na początku zwróciłem uwagę na przekwitającą hortensję ogrodową - Hydrangea macrophylla.
Potem zza jej krzewów, akcentując jeden z ostatnich kwiatostanów spojrzałem na nasz budynek.
Potem zająłem się ostatnimi kwiatami róż.
Potem skierowałem się ku dziwnej wierzbie. Odbiło z podkładki po zmarniałym szlachetnym gatunku. Sprawia wrażenie iwy - Salix caprea, ale bez przesady.
Na szczęście jest rdza z rodzaju Melamspora i kiedy wrzucę ją w końcu pod mikroskop będę miał szansę ustalić. Jeśli Melampsora epitea to nie wiadomo co, jeśli Melamspra caprearum, to wszystko będzie jasne.
W dalszej części ogrodu zauważyłem dziwne przebarwienia gałęzi klonu palmowego - Acer plamatum Dissectum.
Liście na jednej z nich były rzetelnie ciemno purpurowe.
Na drugiej gałęzi liście były jaskrawoczerwone.
Mamy też posadzony ligustr jajolistny - Ligustrum ovalifolium.
Następnie zwróciłem uwagę na floks wiechowaty - Phlox paniculata. Ten gatunek ma kwiaty pięciopłatkowe. Tutaj trafiły się o sześciu płatkach korony. Poza tym roślinę porażał mączniak - Erysiphe magnicellulata.
Następnie wróciłem pod budynek i spojrzałem na pergolę poprzez łan lawendy wąskolistnej - Lavandula angustifolia.
Z drugiej strony budynku usadowił się mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus. W tle ma nabity na szpikulec kawałek zwietrzałej martwicy karniowickiej.
I jeszcze pod murem zauważyłem kwitnący wiciokrzew pomorski - Lonicera peryclimenum.