Tego dnia odwiedzili mnie geolodzy z Akademii Górniczej w Krakowie. Po załatwieniu spraw w Muzeum udaliśmy się w teren. Na początku udaliśmy się pod Wójtową Górę. To miejsce oznaczone żółtym kółkiem, potem była okolica byłej kopalni Matylda - fioletowa plamka i w końcu niebieska plama, czyli cmentarz.
Stanęliśmy na parkingu przy sklepie meblowym.
Potem poszliśmy w okolice budowanego ronda, gdzie odkryto formację retu, najwyższego piętra triasu środkowego. Niestety, formacja została ponownie zakryta. Na szczęście wiemy gdzie jej jakby co szukać.
Wobec powyższego udaliśmy się na hałdę po kopalni Matylda. Wysiedliśmy w okolicy, gdzie ulica Polna przechodzi w ulicę Kopanina.
Poszliśmy na górę.
Tutaj są odsłonięte odpady zawierające sporo galmanów.
Z hałdy zerkamy na teren byłej kopalni.
Potem wchodzimy w gęste zarośla. Jak widać nawet na takim podłożu sukcesja postępuje.
Bardzo malowniczo w tym otoczeniu prezentowała się samotna brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Ustalono, że okolica ma pewien walor dydaktyczny także z punktu widzenia geologii, ale co nieco trzeba było by poprawić.
Z geologami rozstałem się przy cmentarzu.
Wszedłem nań korzystając z tej luki w ogrodzeniu.
Ponieważ jest to nowa część starego cmentarza dominuje tutaj, jeśli chodzi o sztukę sepukralną, estetyka blatów laminowanych kuchennych.
Tym nie mniej i tutaj rośliny znalazły sobie miejsca do rozwoju. Oto skupisko mleczu zwyczajnego - Sonchus oleraceus.
Przyjrzyjmy się bliżej jednemu koszyczkowi. Jak widać jest on delikatnie owłosiony.
Nawet tutaj znajdują się bardzo zaniedbane miejsca pochowku. To jest starsza część nowego cmentarza.
Na innej mogile zwróciłem uwagę na okazałego złocienia z rodzaju Dendranthema.
Potem trafił się mlecz kolczasty - Sonchus asper.
Była też jasnota purpurowa - Lamium purpureum opanowana przez mączniaka - Neoerysiphe galeopsidis.
Na innej mogile ciekawy pas zieleni utworzył kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
Kolejny motyw mykologiczny to wilczomlecz ogrodowy - Euphorbia peplus opanowany przez mączniaka - Sphaerotheca euphorbiae.
Trafiła się też dymnica lekarska - Fumaria officinalis.
I tak doszliśmy do okolicy kaplicy cmentarnej. To jest starsza część cmentarza. Najstarsza jest jeszcze dalej.
W tej okolicy wybrałem mogiłę pokrytą kwitnącym bluszczem pospolitym - Hedera helix.
A to już kaplica w całej okazałości.
Wizytę kończę spojrzeniem na oryginalne przedstawienie ukrzyżowanego.