Taki jeszcze artykuł Wajraka:
http://wyborcza.pl/1,75478,19826473,wajrak-przylapuje-lasy-panstwowe-na-10-manipulacjach-i-obala.html#ixzz441PPPCMR Ponieważ Lasy Państwowe wypuściły 10 faktów o Puszczy, które są raczej totalnymi manipulacjami, szybko je prostuję i pokazuję, na czym polegają. Do poczytania przy jajeczku. Gorące polarne pozdrowienia z Arktyki - pisze Adam Wajrak na swoim profilu na FB.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
1. Większość Puszczy Białowieskiej od wieków kształtował człowiek.
MANIPULACJA: Fragmenty lasów o charakterze naturalnym zajmują niecałe 10 proc. powierzchni Puszczy Białowieskiej. Wszystkie są i zawsze będą pod ścisłą ochroną. Reszta to lasy gospodarcze, w których o cenne siedliska od dziesiątek lat dbają tamtejsi leśnicy.
FAKTY: Człowiek był w Puszczy od tysięcy lat, ale kształtował ją w niewielkim stopniu. Trudno porównywać działania bartników albo nawet wypas bydła z dzisiejszą gospodarką leśną polegającą na cięciu i sadzeniu. Patrząc z perspektywy lasu (jedno pokolenie drzew takich jak dąb to 500 lat), to leśnicy ze swymi działaniami są w Puszczy nowością i dziwacznym eksperymentem, bo pojawili się w niej tak naprawdę z gospodarką leśną dopiero w latach 20. ubiegłego wieku. Fragmentów o charakterze naturalnym jest znacznie więcej, a poza tym cała Puszcza ma potencjał, żeby takim lasem się stać. Oczywiście jeżeli zostawi się ją w spokoju. W wypadku lasów największy sens ma ochrona jak największych obszarów, a najlepiej całych leśnych kompleksów.
2. Puszcza Białowieska to nie tylko park narodowy
MANIPULACJA: Białowieski Park Narodowy stanowi zaledwie jedną szóstą polskiej części Puszczy Białowieskiej. Pozostały obszar, zarządzany przez Lasy Państwowe, zajmują trzy nadleśnictwa: Białowieża, Browsk i Hajnówka. Około jednej trzeciej powierzchni puszczańskich nadleśnictw zajmują rezerwaty przyrody.
FAKTY: Poza parkiem i rezerwatami znajduje się cała masa cennych fragmentów lasów Puszczy. To je właśnie miał chronić status światowego dziedzictwa UNESCO. Dziś mają być tam cięcia. Warto przypomnieć, że zarówno tworzenie rezerwatów, jak i powiększanie parku narodowego zawsze spotykało się ze sprzeciwem i oporem leśników. To, że tyle jest objęte ochroną, nie jest ich żadną zasługą. Cała Puszcza zasługuje na ochronę, a traktowanie jej części jako lasu gospodarczego jest zwykłym barbarzyństwem. Lasy Państwowe mają pod zarządem jedną czwartą kraju, a Puszcza to mniej niż 0,5 proc polskich lasów i można ją zostawić w spokoju. Poza tym Park Narodowy powinien chronić nie jedną szóstą Puszczy, ale jej 100 proc.
3. Człowiek powinien pomóc przyrodzie
MANIPULACJA: Obowiązkiem leśników jest chronienie cennych siedlisk i zagrożonych gatunków. W Rezerwacie Ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego przyroda pozostawiona sama sobie często dąży do ujednolicenia - w ostatnim półwieczu zniknęło stamtąd bezpowrotnie 30 gatunków. Działania ochrony czynnej są niezbędne, abyśmy nie utracili cennych gatunków na pozostałym obszarze Puszczy Białowieskiej.
FAKTY: Nie wiadomo nawet, o jakie siedliska i jakie gatunki chodzi. Dziwne, że ich nie wymieniają ani Lasy, ani minister Szyszko, prawdopodobnie chodzi o gatunki niezwiązane z pierwotnymi lasami, dla których Puszcza nie powinna być ostoją. Poza tym największe drzewa w największej ilości rosną tam, gdzie człowiek przyrodzie nie pomagał. Również tak rzadkie gatunki jak dzięcioł trójpalczasty i białogrzbiety mają się lepiej tam, gdzie nie ma leśnika. Podobnie zresztą rzadkie chrząszcze, takie jak rozmiazg kolweński.
4. Leśnicy chcą chronić Puszczę
MANIPULACJA: Działacze organizacji pozarządowych są zwolennikami zostawienia przyrody samej sobie, w imię ochrony naturalnych procesów - nawet jeśli oznacza to znikanie poszczególnych gatunków czy cennych siedlisk. Leśnicy chcą natomiast chronić Puszczę taką, jaką znamy. Jest ona unikatową przyrodniczo pozostałością dawnych lasów, a bez pomocy człowieka zmniejszy się jej różnorodność.
FAKTY: Znowu nie wiadomo, o jakie gatunki i siedliska chodzi. Gdyby tak było, jak piszą leśnicy, Amazonia byłaby najuboższym lasem na świecie. Przyroda sama sobie świetnie radzi. Świadczy o tym blisko 10 tys. lat historii Puszczy. Zabawne jest pisanie, że koniecznie trzeba zachować Puszczę, jaką znamy. Puszcza - co wiemy z historii - cały czas się zmieniała. To dynamiczny, żywy organizm. Takie postawienie sprawy świadczy o tym, że leśnicy nie rozumieją Puszczy. To zmieniająca się samoistnie Puszcza gwarantuje różnorodność biologiczną. Naukowcy, turyści podziwiają przecież te części Puszczy, gdzie człowiek nie ingeruje albo dawno nie ingerował. Te najsilniej zmienione przez leśników obszary Puszczy jakoś mało kogo przyciągają i nie ma tam zbyt wielu ciekawych gatunków.
5. Cięcia w Puszczy będą niewielkie
MANIPULACJA: Średnie roczne pozyskanie drewna w nadleśnictwie Białowieża do 2021 r. wyniesie 18,8 tys. m sześc. To o połowę mniej, niż zakładał plan pozyskania w poprzedniej dekadzie. Dla porównania: w przeciętnym pozapuszczańskim nadleśnictwie wycina się ponad 90 tys. m sześc. drewna rocznie, czyli pięć razy więcej. Nawet kilka parków narodowych pozyskuje więcej drewna, niż planowane jest w Nadleśnictwie Białowieża. Co ważne, na obszarze tym przyrośnie cztery razy więcej drewna, niż zostanie wycięte.
FAKTY: Będą trzy razy większe niż obecnie. Z 6 tys. m sześc. rocznie cięcia w nadleśnictwie Białowieża wzrosną do blisko 20 tys. rocznie. A w tym roku będą zapewne jeszcze większe, bo przecież leśnik "musi" zwalczać kornika. Dzięcioł trójpalczasty wycofuje się z lasów o bardzo niewielkim pozyskaniu. Przyrost masy drewna jest dobrym wyznacznikiem dla lasów produkcyjnych, a nie naturalnych, zaś wycinka 90 tys. m sześc. w przeciętnym nadleśnictwie świadczy o tym, jak bardzo wycinane są nasze lasy i dlaczego tak często widzimy w nich zręby.
6. Puszcza Białowieska jest dla leśników skarbem
MANIPULACJA: Leśnicy opiekują się Puszczą Białowieską od ponad 90 lat. W 1929 r. ich starania doprowadziły do zerwania kontraktu z angielską firmą The Century ETC, tzw. Centurą, która prowadziła rabunkową wycinkę Puszczy. Gdyby nie ta decyzja, jej wiele cennych fragmentów dziś by nie istniało.
FAKTY: Jest skarbem, a raczej skarbonką, z której czerpali garściami. 90 lat opieki nad Puszczą przez leśników to najgorsze 90 lat w historii Puszczy. Po pogonieniu tzw. Century, czyli angielskiej firmy tnącej Puszczę, polscy leśnicy wycinali tyle samo, a czasami i więcej, co ci straszni Anglicy, przed którymi "uratowali" Puszczę.
7. Leśnikom nie chodzi o pieniądze
MANIPULACJA: Lasy Państwowe od lat prowadzą wielofunkcyjną gospodarkę leśną, zgodnie z którą ochrona przyrody jest ważniejsza od pozyskania drewna. Trzy puszczańskie nadleśnictwa są deficytowe - na utrzymanie takich jednostek zrzucają się nadleśnictwa z całej Polski.
FAKTY: LP mają z wycinki naszych lasów przychody rzędu 8 mld zł rocznie, z czego 2 mld jest wydawane na pensje około 26 tys. zarabiających świetnie leśników (nadleśniczowie - to od 16 do 20 tys. zł brutto). Wydatki na ochronę przyrody są wielokrotnie mniejsze. Leśnicy boją się precedensu. Boją się, że jeżeli Polacy zobaczą, że Puszcza radzi sobie bez pomocy, będą chcieli też pozostawienia innych cennych lasów w spokoju, a to już może zaszkodzić leśnikom, którzy przecież czerpią poważne zyski z lasów należących do skarbu państwa, czyli wszystkich obywateli. To sprawia, że tak bardzo sprzeciwiają się pozostawieniu Puszczy w spokoju.
8. Leśnicy doceniają znaczenie martwego drewna
MANIPULACJA: Leśnicy dbają o to, aby w lesie znajdowała się wystarczająca ilość martwego drewna niezbędnego dla istnienia wielu związanych z nim cennych gatunków. Świerki zabite przez kornika po ścięciu będą pozostawiane do naturalnego rozkładu. Już dziś w trzech puszczańskich nadleśnictwach martwe drewno to średnio 74 m sześc./ha - prawie dwa razy więcej niż średnia dla parków narodowych.
FAKTY: W takich ściętych świerkach, nawet jeżeli są pozostawione, rzadkim gatunkom dzięciołów będzie raczej trudno wykuć dziuple. Porównywanie Puszczy z innymi parkami narodowymi nie ma większego sensu, bo to inne regiony Polski, inne lasy itd. Na razie w Puszczy brakuje martwego drewna, od którego zależy jej różnorodność. Wyznacznikiem dla Puszczy powinien być rezerwat ścisły Białowieskiego Parku Narodowego, najlepiej zachowany kawałek Puszczy. Tam średnio jest 160 m sześc./ha, czyli ponad dwa razy więcej niż to, czym chwalą się leśnicy.
9. Martwe świerki zagrażają bezpieczeństwu
MANIPULACJA: Za kilka lat setki tysięcy drzew zabitych przez kornika zaczną się masowo przewracać. Jeśli się ich nie obali, dla bezpieczeństwa turystów i okolicznych mieszkańców trzeba będzie wprowadzić zakaz wstępu do Puszczy Białowieskiej. Martwe drzewa zwiększają także zagrożenie pożarowe, zwłaszcza przy suchych latach i zwiększonym ruchu turystycznym.
FAKTY: Na razie większa liczba pożarów pojawiała się tylko wtedy, gdy usuwano martwe świerki w czasie poprzednich gradacji. Poza tym jeszcze nikt nie zginął w czasie wędrówki po Puszczy. Natomiast jedna osoba zginęła w trakcie prac leśnych, a całkiem niedawno jedna została poważnie ranna. Wystarczy zachować ostrożność i nie odwiedzać lasu, gdy wieje, oraz nie chodzić przy martwych drzewach.
10. Leśnicy mają obowiązek walczyć z kornikiem
MANIPULACJA: Zobowiązuje ich do tego prawo. Zgodnie z ustawą o lasach zadaniem leśników jest ochrona lasów, w tym wykrywanie i zwalczanie zagrażających im owadów. Jedyną znaną nauce metodą walki z kornikiem jest usuwanie zaatakowanych przez szkodnika drzew, zanim zdąży się on przenieść na sąsiednie.
FAKTY: Kornik i jego gradacje, podobnie jak inne owady, nie zagrażają lasom, są ich elementem i ważnym czynnikiem kształtującym lasy naturalne. Jedyne, czemu zagraża kornik, to produkcja drewna i o to chodzi w jego zwalczaniu. Leśnicy nie chcą się zgodzić, aby ktoś poza nimi zabijał drzewa w lesie. Dlatego jak najszybciej Puszcza powinna zostać zabrana z "troskliwych" rąk leśników i cała zostać objęta ochroną.