bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Oset może zachwycić
« »
Botanika « Archiwum « Archiwum 2011-12 « różności niekoniecznie serio «

#10
od lutego 2007


Oset w całej swej krasie pod koniec sierpnia.

#11
od lutego 2007


Gdy dojrzeje też jest piękny. Myślę że nie pomyliłem gatunków.
i

#108
od stycznia 2007

2007.03.08 22:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Rzeczywiście, śliczny, zwłaszcza w pierwszym wcieleniu. No, a drugie też niczego sobie, ma swój urok. Te kwiatki z rodziny Złożonych (mam nadzieję, że się nie mylę) właściwie zawsze stanowią dla mnie zagadkę, dlaczego są złożone. Teraz doczytam opis do Twojego zdjęcia i może coś się wyjaśni. A może mi pomożesz?

#96
od stycznia 2007

Basiu to nie kwiatki a kwiatostany, złożone nigdy nie mają pojedynczych kwiatów, a kwiatostany, koszyczki lub główki w których zestawione są drobne kwiaty. Najczęściej w środku promieniste, rurkowate, a na zewnątrz grzbieciste, języczkowate, imitujące płatki pojedynczego kwiatu (np. stokrotka). Jest to pewnego rodzaju zdobycz ewolucyjna, odwiedzający kwiatostan owad zapyla od razu wiele kwiatów :) Kwiaty są zawsze przedprątne (pyłek dojrzewa jako pierwszy), więc nie grozi im samozapylenie. To co widać na drugim zdjęciu to owocostan, a puch, to puch kielichowy (przekształcony kielich), który pozostaje na owocach (niełupkach) stanowiąc aparat lotny (np znany dmuchawiec), a propos tego ostatniego, mniszek ma wyłącznie kwiaty języczkowate a prezentowany tutaj oset wyłącznie kwiaty rurkowate, ale się rozpisałam :) będziesz już wiedzieć, dlaczego to rodzina złożonych :), nawiastem mówiąc, według obowiązującego kodeksu nomenklatorycznego poprawne nazwy rodzin powinn zaczynać się od nazw rodzajowych, dlatego obecnie mamy Asteraceae, choć nazwa Compositae świetnie oddaje charakter rodziny
i

#116
od stycznia 2007

2007.03.09 06:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Moje wiadomości amatora FLORY pochodzą z kluczy Mowszowicza (1980) i takiego jeszcze starszego, czy to mógł być Rostafiński, nie mam czasu sprawdzać.
//dop. Już sprawdziłam w zeszycie z notatkami botanicznymi z oznaczania roślin w liceum, że to był klucz Rostafińskiego, ale nie mam roku wydania.
Czy są jakie nowe edycje, które mogłabyś mi polecić, Joasiu?
A za objaśnienia WIELKIE DZIĘKI,
Chcę jeszcze więcej!

(wiadomość edytowana przez topazzz 09.marca.2007)

#98
od stycznia 2007

Na pewno można polecić podręcznik Szweykowskich, jeżeli interesują Cię wiadomości ogólne, z kluczy Szafer, Kulczyński Pawłowski. Rośliny Polskie., Rutkowski L. Klucz do oznaczania roślin niżowych, no i Rothmaler W. 1994. Excursionflora von Deutchland. Są cztery tomy ale najbardziej użyteczny jest tom 3. Atlasband. Każdy gatunek jest przedstawiony na prostym rysunku z wyeksponowanymi cechami charakterystycznymi.
Mój kolega Marek Kosiński (z żoną) teraz ukończyli książkę, ma to być Atlas 200 roślin, zdjęcie, opis i ciekawostki. Myślę, że warto polecić, wydawnictwo Pascal, ale chyba jeszcze nie można dostać. Ma to byc analogiczne do
http://www.nokaut.pl/ksiazki/atlas-grzybow-9788373044708.html

#99
od stycznia 2007

O, chyba się nie linkuje, jest to link do Atlasu Grzybów Marka Snowarskiego, wydanego właśnie w Pascalu
i

#120
od stycznia 2007

2007.03.10 07:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Joasiu,
takie pytanie odnośnie tych nazw rodzin. Piszesz o takiej zasadzie, jaka teraz obowiązuje, że nazwy rodzin powinny zaczynać się od nazw rodzajowych.

Ale w odniesieniu do Compositae musiał zostać dokonany jakiś wybór tej nazwy rodzajowej, wszak do dawnych Compositae należy wiele rodzajów, prawda? A jeśli wybór, to jakie jest uzasadnienie takiego, a nie innego wyboru?

Po staremu, to ja znam tu jeszcze dwie podrodziny: języczkokwiatowe i rurkokwiatowe (wskazałaś mi tą dwojaką budowę kwiatu u złożonych), w nich wiele rodzajów, a w rodzajach wiele gatunków (właśnie doczytałam sobie, że tych gatunków jest 20000 na świecie). Jak to jest zatem z tymi złożonymi. Możesz mi to jeszcze dalej objaśnić?

#104
od stycznia 2007

Tak dokładnie dlaczego padł wybór na rodzaj Aster to nie wiem, powinien to być wiodący rodzaj w rodzinie i kojarzony najlepiej z tą rodziną, np. Rosaceae (Rosa). W kodeksie nomenklatorycznym jest wiele zasad, to w końcu zbiór paragrafów, ważną zasadą jest tzw. pierwszeństwo nazwy, tzn, kto pierwszy opublikuje nazwę dla danej rośliny ma pierwszeństwo, pomimo, że później ktoś zrobił to jeszcze raz, to ta późniejsza nazwa jest tylko synonimem.
Podobnie jak z Compositae jest z Labiatae (obecnie Lamiaceae od rodzaju Lamium), Umeliferae (obecnie Apiaceae od Apium) itp. Pozostała jedynie Cruciferae - Krzyżowe, nie słyszałam o nazwie alternatywnej.
Co do podrodzin to takie właśnie funcjonują, do języczkokwiatowych (dawniej tubuliflorae, obecnie Asteroideae) należą rośliny o kwiatach wyłącznie rurkowatych lub rurkowatych i języczkowatych, rośliny te nie mają soku mlecznego. Do drugiej, mniejszej podrodziny jęzdyczkokwiatowych (dawniej Liguliflorae teraz Cichorioideae należą rośliny o kiwatach wyłącznie języczkowatych i soku mlecznym w tkankach, np. Mniszek Taraxacum.
A rodzina Asteraceae jest faktycznie druga co do wielkości na świecie, wyprzedza ją tylko Orchidaceae, a w Polsce największa
i

#123
od stycznia 2007

2007.03.10 08:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Joasiu,
Bardzo dziękuję za wyjaśnienia.
Pozdrawiam

#5014
od maja 2003

2007.03.10 09:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Krzyżowe to teraz kapustne (Brassicaceae).

#113
od stycznia 2007

No jasne Aniu, amnesis :)

#114
od stycznia 2007

Rodzina krzyżowe, to kapustowate. Łacińska nazwa - ta ważniejsza - jest poprawna.

A szorstkolistne jak nazwano, bo jeszcze nie wiem?

#116
od stycznia 2007

od zawsze Boraginaceae, tu nie ma co zmieniać od rodzaju Borago (ogórecznik) to może ogórecznikowate :)

#115
od stycznia 2007

Krzysztofie, zgadzam sie z Tobą, że i owocostany roślin, są godne podziwu. Tak, bo biolodzy nie używają pojęć takich jak "ładny" i "brzydki" - tak napisała prof. Ewa Simonides. Przecież, gdybyśmy zostawiali owocostany w swoim obejściu, to i zwierząt byłoby więcej ( np. drobnych ssaków, ptaków i owadów ). Nieprawdaż?

Może do tego należy starać się w podobny sposób przekonać i tych co opiekują się terenami zielonymi w miastach, którzy to nawet nie pozwalają roślinom przekwitnąć, bo trawniki koszą do 10. razy w okresie wegetacji roślin i to za społeczne pieniądze?
Myślę, że mnie tu poprą miłośnicy dzikich roślin.
i

#163
od stycznia 2007

2007.03.12 21:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Tak, owocostany są b. często b. ładne. Przykład owocostanu dębika ośmiopłatkowego albo sasanki - bardzo mi się podoba.
Bardzo też mi się podoba taki owocostan jak u mniszka lekarskiego, tylko dużo, dużo większy. Nie pamiętam nazwy tej rośliny, ale znam ją z widzenia. Zatem to taki mój ''bałwan'', Krzyśku? Ta roślina z dużo większym niż u mniszka dmuchawcem jest oczywiście ze Złożonych, no, Asteraceae, kwiatostany ma żółte, na pewno jest języczkokwiatowa, czy ma rurkokwiatowe - nie pamiętam, jest sobie wysoka na ok. 50 cm na pewno, lub nieco więcej, więcej szczegółów nie pamiętam, zdjęcia nie mam. Co to jest!!!

#36
od lutego 2007

mniszek nie mniszek
Ten dmuchawiec jest trudny do sfotografowania mam gdzieś większe dmuchawce. Może kiedyś poszukam za dużo tych fotografii. Ten rósł za Kiełczewem koło Kościana.
i

#170
od stycznia 2007

2007.03.12 22:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
To właśnie taki dmuchawiec, jaki miałam na myśli! Dziękuję.
A żeby ''bałwan'' miał imię, to próbuję: albo to Kozibród łąkowy, albo Wężymord niski.
i

#44
od marca 2007

2007.03.12 22:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirka (imienniczka)
Basiu, specjalnie dla Ciebie ;-)





#173
od stycznia 2007

2007.03.12 22:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Mirko, DZIĘKUJĘ za sasankowe owocostany !!!

#39
od lutego 2007

W połowie listopada można znaleść takie piękno w wędrówkach nad Obrą.


(wiadomość edytowana przez krzysztofek 12.marca.2007)
i

#177
od stycznia 2007

2007.03.12 23:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Jeśli to oset, to nic dziwnego, że Szkoci obrali go sobie za symbol swojej nacji.

Tu wyjaśnienie, moje ''jeśli to oset'' bierze się stąd, że wciąż nie jestem pewna, jak rozróżniać osty i ostrożenie.

Taki kolczasty, a jak spoczywa na Twojej dłoni, Krzyśku, to niemal bezbronny.

(wiadomość edytowana przez topazzz 12.marca.2007)
i

#89
od lutego 2007

Storczyki inne cudowne kwiaty zachwycają nas dlatego że egzotyczne? Oset uważany jest najczęściej za zwykły chwast. Ale czy tak jest naprawdę. Prawda że go nie zrywamy by ozdobić wazon w mieszkaniu. Będąc w plenerze bardzo lubię te kwiaty. Czekam zawsze kiedy zakwitną.


(wiadomość edytowana przez krzysztofek 05.kwietnia.2007)
i

#90
od lutego 2007

Parząco kłujące towarzystwo. Miła symbioza pokrzyw, trzciny, powoju, ostów...
i

#485
od stycznia 2007

2007.04.05 23:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Krzyśku, ten oset/ostrożeń (?/?) z 22:34 to ''kłuje'', choć jest na zdjęciu, taki kolczasty rycerz.
Parząco-kłujące towarzystwo - przemiłe, byle tylko nie spaść na nie z roweru ...
i

#178
od lutego 2007

Bardzo wysoki wybujały oset przy szosie. Ciekawe czy zdąży zakwitnąć.
i

#1169
od stycznia 2007

2007.06.04 22:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Popłoch pospolity (Onopordum acanthium) - taki groźny, że powinien przepłoszyć każdego intruza z kosą!
i

#180
od lutego 2007

oset3.JPG
Na wale odgradzającej Obrę od łąk znalazłem ten piękny okaz. Wyglada raczej jak kaktus.
i

#1212
od stycznia 2007

2007.06.10 23:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Krzyśku - spadasz nam z nieba ze swoimi popłochami. W miastach nie lubią tych kolczastych rycerzy i wykaszają je na potęgę (p. popłoch pospolity). Ja szukam ich daleko poza miastem i mam już upatrzonych co najmniej kilka roślin, aby je przyłapać na kwitnieniu!!!

Bardzo mi zależy na kwiatach popłocha!

A czy mogę dopowiedzieć, że Twój oset na pierwszym zdjęciu w tym wątku oraz na zdjęciu z 05.04.br. godz. 22.34 - to oset nastroszony Carduus acanthoides? (Mam tylko nadzieję, że się nie mylę!!!)

(wypowiedź edytowana przez topazzz 11.czerwca.2007)

#2242
od listopada 2005

2007.06.11 16:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
No nie!!!!....przeglądam nieraz te wasze fotki i jako przymuszony (wyraz pochodny od muchołówki - Dionaea muscipula) stwierdzam, że na naszym forum rodzi się coraz więcej artystów fotografików...
Ufff...tu odetchnąłem, że się to wylało ze mnie...

Basiu...a może jakiś konkurs fotograficzny na wzór tego, jaki mieliśmy w dziale grzybowym zainicjowanym przez Old_Rysia???...Hmmm???...
i

#181
od lutego 2007

do wypowiedzi Basi z 12 marca mam świeżą fotografię dmuchawca których teraz wszędzie pełno. Mniszki już dawno zapomniały o swych wiosennych lotach. Nie padła jednoznaczna nazwa tej rośliny. Może słońce rozjaśni ten problem.
i

#1215
od stycznia 2007

2007.06.11 19:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Krzyśku, słoneczko prześlicznie prześwieca przez tego dmuchawca kozibroda wielkiego(?), choć swojej tezy pewniejsza byłabym, gdybym widziała etap kwiatka.

Ale może teraz wystarczy się po prostu zapatrzyć w tą śliczność...

(wypowiedź edytowana przez topazzz 11.czerwca.2007)
i

#1216
od stycznia 2007

2007.06.11 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Marku, w imieniu autorów zdjęć ślicznie dziękuję za tak miłą ocenę zdjęć!!!

A co do konkursu, może w takim razie powinniśmy udać się do Old_Rysia po porady, jak się organizuje takowe konkursy???
i

#184
od lutego 2007

mam zdjęcie kwiatów co prawda zamkniętych zdjęcie zrobione przy użyciu lampy błyskowej już grubo po zachodzie słońca.

i

#1217
od stycznia 2007

2007.06.11 21:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Krzysiu, po zachodzie słońca nie da się zrobić otwartych kwiatków kozibroda, bo ten leniuszek późno wstaje i szybko idzie spać. Raczy kwitnąć raptem od ok. 8 do ok. 15, a nocą śpi głęboko.

Ale wydaje mi się, że dostrzegam na tym nocnym zdjęciu ''wydatnie, maczugowato zgrubiałą, rozdętą szypułę pod koszyczkiem'' [za Atlasem roślin], a to potwierdzałoby tezę o T.dubium, czyli kozibrodzie wielkim.

A jego śliczne kwiatki to na pewno dobrze znasz, prawda?
i

#1220
od stycznia 2007

2007.06.11 22:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
A ja dla kontrastu dorzucę ''dmuchawca'' jastrzębca kosmaczka, zdjęcie pokazuje prawie naturalne jego rozmiary, jest tylko odrobinkę większy niż w naturze:

dmuchawiec
i

#193
od lutego 2007

Muszę powiedzieć że się domyślam. Jeżdżąc PESTKĄ widzę masę dmuchawcy. Poprzednio widziałem żółte kwiaty. Intrygowały mnie aby je sfotografować. Niestey teraz jest już za późno. Może w przyszłym roku jak oczywiście doczekam. Skarpy PST to ciekawy temat. Ciągle coś nowego kwitnie. Jest tego kilka kilometrów. Temat na pracę doktorską lub conajmniej magisterską.
i

#194
od lutego 2007

Popłoch ma takie kwiatki jak niżej. Ostrość ma trochę do życzenia. Trudno ją jednak ustawić. Myślę że załapie się na piękne zdjęcia jak już rozkwitnie.

i

#1236
od stycznia 2007

2007.06.12 23:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Chcę sprostować/uzupełnić mój post w tym wątku - z 12 marca to nie ''zwykły oset'', ale oset szkocki, czyli właśnie nasz popłoch pospolity jest symbolem Szkocji!!!.

Ten sam popłoch, którego tak pięknie obserwujesz, Krzysiu i czekasz, kiedy zakwitnie, a my wraz z Tobą.

cytat z zalinkowanej powyżej strony: ''Oset jest jednym z symboli szkockiej suwerenności. Należy do gatunku Onopordum acanthium (oset bawełniany, oset szkocki, w Polsce zwany popłochem). ...''

Prawda, że to wspaniały symbol Szkockiej Nacji?

#54
od września 2006

Dla ciekawych dodam, dlaczego jest symbolem Szkockiej suwerenności: najeźdźcy (nie pamiętam, kto to był) chcieli zaatakować niczego niespodziewających się Szkotów. Natknęli się na osty - spotkanie z tą rośliną nie było przyjemne - narobili hałasu, który zaalarmował Szkotów. Wdzięczni za ratunek obrali sobie oset jako symbol suwerenności.
i

#1243
od stycznia 2007

2007.06.13 00:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Dzięki, Basiu, a tymi najeźdźcami byli Normanowie i jeden z Normanów nadepnął bosą nogą na oset i swoim krzykiem obudził Szkotów. Piękna historia sprzed wieków, jak nasze pradawne o Lechu, białym orle i jego gnieździe (a tu teraz moje Gniezno)...
i

#394
od marca 2007

2007.06.24 21:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirka (imienniczka)
Zachwycił mnie nie tylko oset ale i motyl na nim siedzący. Szkoda, że bardzo szybko odleciał.

i

#1313
od stycznia 2007

2007.06.24 23:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Barbara K. (topazzz)
Pokusiłabym się o nazwanie tego motylka, ciekawe, czy to jakiś gatunek szachownicy ?

Porównałam ze zdjęciem motyla ze strony http://jagry.to.pl/motyle/motyle.html.
i

#401
od marca 2007

2007.06.25 07:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirka (imienniczka)
Co do motyla masz pewnie rację Basiu.
Dzięki za link do Katulowej strony. Bardzo mi się podoba.
i

#213
od lutego 2007

Motyle latały również nad tymi kwiatami. No niestety ten był samotny.

i

#221
od lutego 2007

Czas bardzo szybko biegnie. Osty gotowe są znowu do dalekich przelotów. Miło na nie popatrzeć w zachodzącym słońcu.

« » Botanika « Archiwum « Archiwum 2011-12 « różności niekoniecznie serio «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji