Tej soboty zorganizowaliśmy sobie wycieczkę pod hasłem "Dębnik dla zaawansowanych". Chodziło o to, że od punktu startu który miał przypaść w Dubiu mieliśmy się cały czas poruszać pieszo. Wobec powyższego zapowiedzieliśmy ponadto, że należy zaopatrzyć się w prowiant, ponieważ będziemy się poruszać po okolicy gdzie diabeł mówi dobranoc a i to nie codziennie. Fotoreportaż z tej wyprawy podzieliłem na trzy odcinki zaznaczone na mapie firmy Compass.
Zaczynamy odcinkiem oznaczonym kolorem zielonym. Znajdujemy się na parkingu w okolicy, gdzie Racławka opuszcza kompleks leśny.
Była tutaj między innymi olsza szara -
Alnus incana o niezwykle ukształtowanym pniu.
Rzeka była dość szeroka, jej koryto przegradzały omszałe pnie powalonych drzew.
Część tak powstałych zapór wzbogacały osady najwyższego piętra antropocenu. Na takich zaporach nieco ponad 10 tysięcy lat temu wytrąciła się tutejsza specjalność, skała zwana martwicą paczółtowicką.
Z okazalszych bylin zauważyłem jaskra kosmatego -
Ranunculus lanuginosus.
Oto kolejne widoki rzeki. Teraz przeprawiamy się na lewy brzeg.
I znowu akcent botaniczny. Oto jasnota plamista -
Lamium maculatum.
Te pagórki skrywają pokłady martwicy paczółtowckiej.
Jeden z nich od strony rzeki rozstał rozcięty dla celów dydaktycznych.
Idziemy dalej. Teraz mijamy zgrupowania skałek z dolnokarbońskiego wapienia węglowego. Czasami są one nazywane zamkami.
I kolejne skupisko martwicy.
A nieco dalej od rzeki co i rusz odsłania się wapień węglowy.
Rzeka płynie bardziej w dole.
Jej nurt przecinają pozostałości mostów.
A to już kolejne odsłonięcia wapieni węglowych. W rzeczywistości mogą przypominać ruiny zamków.
Teraz ścieżka wyprowadziła nas na brzeg rzeki.
Tutaj w skale znajduje się charakterystyczna nyża w której odsłania się wapień stromatoporowy.
Podążamy cały czas ku północy. Mijamy kolejne izolowane skałki.
Mijamy także obojętnie wejście do bocznego wąwozu.
Zerkamy na grzbiety o wyoblonych stokach.
I tak trafiamy w rejon źródła Bażana. Na początku w wodzie oglądamy potocznik wąskolistny - Berula erecta.
Był też kwitnący jaskier kosmaty -
Ranunculus lanuginosus.
Od źródła ujętego jako dostawca wody wypływa niewielki strumyk.
Jest tutaj także naturalne źródełko.
A wody Racławki niosą tutaj osady najwyższego piętra antropocenu. To stanowisko może być w nieodległej przeszłości interpretowane jako kultura PET.
Zdarzają się też słabo obrobione głazy wapienia węglowego.