Tego dnia po krótkiej wizycie w Jaworznie, gdzie świat wydawał się dość ciemny i ponury udałem się w Mysłowic, aby zrobić foto notatki do kolejnych artykułów prasowych. Tak tego dnia wyglądała jaworznicka ulica Mickiewicza od strony rynku.
W Mysłowicach przemieszczałem się w osi ulicy Mikołowskiej do skraju kompleksu leśnego i z powrotem. Wtedy siedzibą naszej redakcji był niewielki pawilon przy tej ulicy.
Na początku trafiłem kupkówkę pospolitą -
Dactylis glomerata.
Potem były wróble domowe. Wówczas wydawało się, że to taki ginące. Ptaki baraszkowały przed drzwiami naszej siedziby.
Następnie zwróciłem uwagę na owocujący mniszek -
Taraxacum sp. sp.
Potem był okaz kwitnący.
Teraz jestem na obszarze Janowa Miejskiego. Tutaj oglądamy jaskier rozłogowy -
Ranunculus repens.
Potem była maruna bezwonna -
Matricaria perforata.
Następnie zauważyłem tasznik pospolity -
Capsella bursa-pastoris.
Oto kolejna maruna bezwonna -
Matricaria perforata.
Wreszcie natrafiłem na tobołki polne -
Thlaspi arvense.
A to nieco sterana życiem gorczyca polna -
Sinapis arvensis.
Bliżej ulicy Obrzeżna Zachodnia wystąpiła wierzba kaspijska -
Salix acutifolia.
I tak dotarłem do skraju lasu. Panowała tutaj specyficzna atmosfera. W owym czasie rzeka Bolina pełniła rolę cuchnącej fosy broniącej Mysłowic od strony Katowic. Tego dnia jej rażącą moc odnawiano.
Nic dziwnego, że dalej na trawersie lasu ten ciek był raczej ściekiem. Tym niemniej próbował się on zachowywać w miarę naturalnie.
Teraz jestem w lesie. Na początku trafił mi się porek brzozowy- Piptoporus betulinus. Teraz jest to białoporek, tylko po co taka w gruncie rzeczy nieistotna zmiana nie wiem.
Potem była gmatwica chropowata - Daedaleopsis confragosa.
Tę czarną galaretkę z pniaka świerkowego po dłuższych analizach uznałem za kisielca kędzierzawego - Exidia glandulosa.
I na koniec kilka widoków z najwyższego punktu ulicy Mikołowskiej.
Po prostu ciemność, ciemność widzę.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 21.września.2015)