W czwartej części tego serialu w dalszym ciągu podążamy w górę Czarnej Przemszy. Teraz jest to trasa oznaczona na mapie firmy Compass kolorem fioletowym.
Teraz idziemy drogą równoległa do rzeki. Ciecz znajduje się za łanem rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.
Po prawej stronie drogi znajdują się osady najwyższego pietra antropocenu. Można je wyraźnie datować na okres po 1 lipca 2013 roku. Oczywiście, zgodnie z zasadą domniemania niewinności mieszkańcy Modrzejowa nie mają z tym nic wspólnego.
Na poboczu drogi pojawia się sporo nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Ponownie zerkamy w kierunku rzeki. Oto piękna wierzba biała - Salix alba.
Widać też czarną ciecz w korycie rzeki.
Idziemy dość szybko dalej.
W przydrożnych zaroślach zauważamy wykę ptasią - Vicia cracca.
I znowu droga.
Teraz na poboczu drogi zauważam bardzo różowy powój polny - Convolvulus arvensis.
W dalszym ciągu między drogą a rzeką dominuje rdestowiec japoński - Reynoutria japonica.
Pozwoliłem sobie także uwiecznić swój cień.
W dalszym ciągu nie widać nic szczególnego.
Teraz trafił się powój polny - Convolvulus arvensis o kwiatach różowych ale z wyraźnymi białymi klinami. Ponadto przebywa na nich jakiś pluskwiak różnoskrzydły.
Inną osobliwością była jeżyna wcinanolistna - Rubus laciniatus.
Idąc dalej zauważamy topole białą - Populus alba.
Z kolei tutaj powinna być topola szara - Populus x canescens.
W końcu dotarliśmy do cmentarza żydowskiego w Modrzejowie.
Obiekt jest niezbyt imponujący. Tutaj zwracam uwagę na macewy przypominające pień drzewa. Takich w Chrzanowie nie mamy.
Oto inne macewy.
I ostatnie zdjęcia z tej nekropolii.
A potem spiesznie udaliśmy się w kierunku Śląska Pruskiego, pardon do Mysłowic.