W końcowym etapie naszej lekcji udaliśmy się do lasu niedaleko Płazy Wapiennika. Formalnie jest to Piła Kościelecka. Plan zdjęciowy został oznaczony kolorem zielonym. Po raz pierwszy to miejsce dokumentowałem w 2005 roku. Kiedyś wstawię i te zdjęcia. Kolejka obowiązuje.
Na początku były grzyby a dokładniej próchnilec gałęzisty - Xylaria hypoxylon.
Potem na skraju kamieniołomu podziwialiśmy śmietnik powitalny.
Znacznie później, mając kontakty z pensjonariuszami "trzebińskiego sanatorium pod klepsydrą" dowiedziałem się, że gdzieś w okolicy był warsztat samochodowy, gdzie demontuje się pojazdy wbrew woli ich właścicieli a nawet przy ich zdecydowanym sprzeciwie.
Jakoś zeszliśmy na dół i stanęliśmy pod zarośniętą ścianką. Tutaj znajduje się zawalony loch.
Idąc dalej mijamy odsłonięcie cienkich wapieni. Są to prawdopodobnie warstwy tetrebratulowe.
Oto wlot do pierwszego z lochów. Ściana jest mocno okopcona, co świadczy o pobycie tutaj człowieka prymitywnego.
Wylot od środka prezentuje się bardzo intrygująco.
Wapienie w sąsiedztwie otworu pierwszego lochu mają fioletowy nalot o nieustalonej do dziś proweniencji.
Tak wyglądał wówczas wylot drugiego z lochów od środka.
I na zakończenie północno-wschodni zakątek wyrobiska z wyraźnymi wapieniami warstw terebratulowych.