Będąc w Mysłowicach czasami staram się odwiedzać siedzibę redakcji tygodnika Co Tydzień. Ostatecznie jestem autorem rubryki przyrodniczej w tej gazecie. Wówczas przemierzam kilka stałych ulic. Tym razem rozpocząłem od skrzyżowania ulicy Władysława Reymonta z ulicą Katowicką. Na początku dość niefortunne spojrzenie w kierunku kościoła.
Potem zerkam w osi ulicy. Tutaj widać częściowo zniszczony mural autorstwa Sasnala.
Teraz spędzimy trochę czasu na niewielkim skwerku za blokiem. Jak widać dominują tutaj brzozy brodawkowate - Betula pendula, jest forsycja pośrednia - Forsythia intermedia oraz modrzew - Larix.
Zaczynamy od rozwijających się listków brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Potem spojrzymy na mocno sterany życiem modrzew - Larix.
Oto jego dopiero co zawiązana szyszka.
Potem idą dwa ujęcia tej samej suchej szyszki. Tutaj z jej szczytu wyrasta pęd.
Potem mamy kwiaty męskie. Ponieważ młode gałązki tego gatunku są jasne stawiam na modrzew europejski - Larix decidua.
Za chwilę odbiję w prawo w ulicę Wyspiańskiego. To będzie tam, gdzie kończy się barierka.
Potem szybko odbijam w lewo w ulicę Lompy. Tutaj mamy stare i nowe familoki. Drzewa dopiero ruszały z wegetacją.
Pod ścianami domów widać było zielone liście trzcinnika piaskowego - Calamagrostis epigeios.
Był tam również tasznik pospolity - Capsella bursa-pastoris.
Rozkwitała również wiechlina roczna - Poa annua.
Całkiem dobrze ma się przedstawiciel piątej kolumny lasu czyli wierzba iwa - Salix caprea.
A to młody dziki bez czarny - Sambucus nigra w towarzystwie mniszków - Taraxacum.
Do redakcji nie było mi dane wejść, dlatego ruszam niewielkim skrótem w kierunku ulicy Mikołowskiej. Po drodze pod sąsiednim blokiem mijam okazały buk pospolity - Fagus sylvatica. Od pewnego czasu mam takie uczucie, że drzewo może zostać "zniknięte".
A to już ulica Mikołowska i widok szpitala. Budynek stanowi tło dla klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
Ja odbijam w lewo i przyglądam się temu żywopłotowi.
Na pierwszym planie na uwagę zasługuje lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Następnie spoglądam w kierunku cmentarza. Zapowiadana masakra drzew została powstrzymana.
Aż chciało by się na tę okoliczność skomentować ten mural starym, dobrym hasłem - ręce precz od cmentarza.
Wychodzę na ulicę Oświęcimska i zauważam, że na terenie kolejowym zaszła zmiana. Są burzone niewielkie budynki.
Wciąż stoi charakterystyczna baszta.
Jestem teraz przy przejściu na drugą stronę ulicy. Teraz zerkam w głąb ulicy Katowickiej.
Ponownie zerkam na tereny kolejowe i honoruję ten zakaz.
Wobec powyższego zajmuję się zieleniną. Zaczynamy od silnie owłosionego glistnika jaskółczego ziela - Chelidonium majus.
Była tam również siewka klonu jesionolistnego - Acer negundo.
Zasadniczo cały ten teren to tak zwana brudna wizytówka kolei.
Tutaj rośnie i już rozwija listki lipa krymska - Tilia euchlora.