Tego dnia, czyli w pierwszy dzień kalendarzowej jesieni spotkaliśmy się na dworcu kolejowym w Jaworznie Szczakowej. Stąd ruszyliśmy do Długoszyna. Trasa przemarszu jest oznaczona na mapie firmy Compass kolorem żółtym.
Na początku niedaleko dworca kolejowego znaleźliśmy kwitnącą gruszę pospolitą -
Pyrus communis.
Potem niedaleko bramy czynnej na on czas huty szkła przeszliśmy na drugą stronę Koziego Brodu. Jak widać tutaj raczej płynie woda.
Były też wyschnięte łachy.
Warto sobie zapamiętać, że przed wpłynięciem pomiędzy zakłady przemysłowe w rzece jest bardzo czysta woda.
Na południe od rzeki, na przydrożu ulicy Moździerzowców zauważyliśmy odbarwiony dziki bez czarny -
Sambucus nigra.
Był tam również odbarwiony niecierpek drobnokwiatowy -
Impatiens parviflora.
Kolejnym wiosennym akcentem w pierwszy dzień kalendarzowej jesieni było kwitnienie forsycji pośredniej -
Forsythia ×intermedia.
W dalszym ciągu naszego spaceru ulicą Wapniówka poszliśmy ponownie w stronę Koziego Brodu. Pod mostem dno rzeki jest wybrukowane. Teraz słabo widać dno, ponieważ teraz, po minięciu zakładów przemysłowych koryto rzeki wypełnia ciecz o bardzo złożonym składzie.
Lepiej ten problem widać nieco dalej.
Następnie weszliśmy na zachodni osadnik Wapniówki. Tutaj proces inwazji lasu jest bardzo słaby. Z traw dominuje trzcinnik piaskowy -
Calamagrostis epigeios.
Zerkamy teraz na południe. Stąd w dwu częściach znakomicie prezentuje się naturalny meander Koziego Brodu. Oglądamy go z lewa na prawo. Na drugim zdjęciu jego zarys zaznacza rdestowiec japoński - Reynoutria japonica.
Na zachód od osadnika znajdowało się miejsce prowadzenia ostrej akcji protestacyjnej przeciwko wysokim kosztom legalnego pozbywania się odpadów. Zapewne, zgodnie z zasadą domniemania niewinności okoliczni mieszkańcy nie mieli z utworzeniem tej instalacji nic wspólnego.
Tutaj też w niewielkim dole obejrzeliśmy proces sedymentacji piasku.
Teraz znajdujemy się w borze po zachodniej stronie ulicy Stefana Batorego.
Tutaj także znajdują się liczne doły po wybieranym piasku. Las jest borem prawie świeżym.
Teraz z krawędzi lasu zerkamy na dolinę Koziego Brodu. Za rzeką znajduje się zabudowa Długoszyna.
Idąc przez las mijamy chropiatkę pospolitą - Thelephora terrestris.
Był tutaj także łuszczak zmienny - Kuehneromyces mutabilis.
Mimo iż znajdujemy się daleko od głównej drogi znaleźliśmy także coś takiego.
Teraz idziemy trawersem zabudowań Długoszyna pomiędzy rzeką a linią kolejową. Tutaj znajduje się jakaś łąka.
Z roślin trafił się tutaj bodziszek błotny - Geranium palustre.
W przewadze łąka zdaje się mieć charakter murawy na piaskowej.
I oto kolejny, prawie wiosenny akcent. Kwitnie wilczomlecz sosnka - Euphorbia cyparissias.
Teraz przeprawiamy się na drugą stronę Koziego Brodu. Jak widać w cieczy wypełniającej jego koryto sukcesywnie zmniejsza się zawartość wody na rzecz innych składników.
Przed linią kolejową rzeka sprawia wrażenie wpuszczonej w kanał.
Ciecz nie tylko wyglądała paskudnie, ale stwarzała nieprzyjemną atmosferę.
Tak to wygląda przed przepustem pod linią kolejową.
Tak to wygląda po drugiej stronie.
I wreszcie Kozi Bród spotyka Białą Przemszę.
Biała Przemsza też nie jest czyścioszkiem, ale ciecz z Koziego Brodu wyraźnie odcina się w strefie mieszania.
A to już widok Białej Przemszy za ujściem Koziego Brodu.
Tutaj blisko brzegu w spokojniejszej strefie trzyma się nawet rzęsa drobna - Lemna minor.
A na zakończenie jeszcze dwa widoki mieszania się czarniawej cieczy z Koziego Brodu z szarą cieczą z Białej Przemszy.