W drugiej części poznamy środkowy i dolny bieg naszego modelu rzeki. Na mapie firmy Compass ten odcinek został oznaczony kolorem jasnoniebieskim.
Po wypłynięciu na równinę rzeka zwalnia. Tutaj pojawiają się płaty z ostrożniem warzywnym -
Cirsium oleraceum.
Wkrótce potem koryto się pogłębia. Pojawia się też klasyczny efekt odbicia, czyli gwałtowne załamania.
Wydmy będące modelem wzgórza nasza rzeka omija z daleka.
Na przedpolu wydm z dala od rzeki las wyglądał wówczas tak.
Teraz rzeka rwie dość szybko tworząc coś w rodzaju kanionu.
W okolicy ścieżki prowadzącej do doliny Koziego Brodu natrafiamy na pewien wpływ cywilizacji.
Tutaj też wystąpił prawie dwubarwny fiołek trójbarwny -
Viola tricolor.
Teraz rzeka płynie wolno cienkim strumieniem w szerokim zarośniętym kanionie.
Mamy też kolejny efekt odbicia. Zarazem w nurcie rzeki widzimy jakąś miętę -
Mentha sp. sp.
Tutaj też pomiędzy chrustem skrywała się żaba trawna.
Na dalszym odcinku ciągle mamy do czynienia z głębokim kanionem rzeki.
I wreszcie przychodzi taki moment, kiedy w nurcie rzeki zaczyna się pojawiać humus. To przyszłe mady i dowód na to, że z biegu środkowego przeszliśmy o biegu dolnego rzeki.
Teraz bieg rzeki wyznacza pasmo sadźca konopiastego -
Eupatorium cannabinum.
Mamy też moment, kiedy rzeka ponownie się ujawnia.
Po przejściu kolejnych kilkudziesięciu metrów zauważamy, że na brzegach zaczynają się osadzać mady.
Jednakże najczęściej ginie w gęstwinie sadźca konopiastego -
Eupatorium cannabinum.
A po bokach w borze prawie świeżym mamy zupełnie inne zbiorowiska roślinne.
Z ciekawostek trafił się wyblin jednolistny - Malaxis monophyllos.
I tak dotarliśmy do końca dolnego odcinka naszej rzeki.
Teraz znajdujemy się na obszarze delty. Nie powiem, że to takie prawie Żuławy, ponieważ mamy do czynienia z rzeką w tym momencie bezodpływową.
Teraz pojawiają się pola czystego błota.
Mamy również niewielkie kałuże.
W sumie jest to podmokła równina z wieloma przeplatającymi się błotnistymi strumykami.
To miejsce okazało się bardzo ciekawe.
Na błotnistą równinę spadł deszcz, którego krople wybiły w niej liczne dołki.
Oto te dołki w zbliżeniu.
A potem wykropkowaną trasą przeszliśmy do początku żółtej kreski, gdyż tam zaparkowaliśmy nasz samochód. To też była ulica Źródlana. A źródła, znajdują się w ciągu ulicy Na Stawach, będącej jej leśnym przedłużeniem.