Podczas naszych wycieczek nader często odwiedzamy cmentarze. Tym razem wybraliśmy cmentarz Rakowicki w Krakowie. niezależnie gdzie, priorytety są następujące: 1 - jako muzeum geologiczne pod otwartym niebem; 2 - salon sztuki sepulkralnej; 3 - ogród botaniczny; 4 - nekropolia. W tym dwuczęściowym fotoreportażu priorytetem jest punkt drugi. Na początku coś piramidalnego ocienionego przez świerk pospolity -
Picea abies.
Potem coś takiego.
A tutaj mamy obelisk z czerwonego kamienia z dwoma płaczkami jako grób Zofii i Jana Zarzyckich. W tle znajduje się okazały jesion wyniosły -
Fraxinus excelsior.
Dla odmiany pod tą płaczącą odmianą morwy białej -
Morus alba spoczywa Janusz Nowak - lichenolog.
Tutaj oprócz krzyża ważne jest skupienie młodych jesionów wyniosłych -
Fraxinus excelsior.
Nie wszystkie miejsca są tutaj dostatecznie zadbane. Oto okolica cmentarnego muru od strony ulicy Rakowickiej. Zza muru na cmentarz zagląda klon zwyczajny -
Acer platanoides.
W tej okolicy po drugiej stronie ścieżki znajduje się ta słynna rzeźba. Pani leży pomiędzy nerecznicami samczymi -
Dryopteris filix-mas.
Ciekawym typem nagrobka jest tumba.
I ponownie obszar pod cmentarnym murem.
W tym wypadku te paprocie sprawiają wrażenie nerecznicy samczej -
Dryopteris filix-mas. Niebieska plama to kosaciec syberyjski -
Iris sibirica.
Idziemy dalej.
Pod tą wiejską kapliczką spożywa Lucjan Rydel i przyjaciele. W każdym bądź razie na tablicy nagrobnej jest bardzo długa lista obecności.
I jeszcze kilka ciekawych rzeźb nagrobnych.
Na zakończenie tego odcinka proponuję obejrzeć grób rodziny Bystrzyńskich. Tutaj z prawej strony mamy typowe pióropuszniki strusie - Matteucia struthiopteris.
Jest na co popatrzeć mając porównanie ze współczesnymi "Blatami laminowanymi".