I tak znaleźliśmy się na szczycie Łopienia. Zanim go opuściliśmy udaliśmy się na punkt widokowy. Oto panorama Beskidu Wyspowego.
Wracamy na szlak. Teraz musimy przejść pomiędzy suchymi świerkami pospolitymi -
Picea abies.
Tutaj na niebieskim tle przysiadł motyl nocny - zawisak borowiec. Owady nie myślą, ale ten osobnik zapewne jest przekonany, że znakomicie się zakamuflował.
Przy szlaku pojawiają się ścianki z piaskowca.
Tutaj także obserwujemy osuwiska utrwalone przez las.
Widzimy także fragmenty piaskowców, które urwały się bardzo dawno oraz dopiero co.
Po drodze mijamy lepiężniki -
Petasites. Rodzinę selerowatych reprezentuje tutaj świerząbek orzęsiony -
Chaerophyllum hirsutum.
Równolegle do szlaku płynie strumień. Tutaj jest on nieuregulowany.
A to nasza prawie cała grupa.
Przy szlaku spotykaliśmy kępy mchu, bielistki siwej -
Leucobryum glaucum.
Strumień wciąż jest dziki. Tak wyglądał pod prąd.
Po zbliżeniu się do Dobrej został on uregulowany. Oto przejście z jednego stanu w drugi.
Teraz przypomina on kaskadę.
Przy krawędzi lasu znowu odzyskuje wolność. Prawdopodobnie owa regulacja miała chronić ścieżkę.
Teraz przed nami znajduje się Dobra. Widać ją coraz lepiej w miarę naszego zniżania się.
Po drodze zauważamy bardzo skromną chatę.
Teraz mijamy sanktuarium Matki Boskiej Szkaplerznej.
Następnie z drogi rozglądamy się po okolicy.
Potem docieramy do zabytkowego kościoła Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza.
A to już Limanowa i tamtejszy kościół.
Potem bardzo szybko udaliśmy się na wzgórze Jabłoniec. Oto kolumna która upamiętnia Leonarda von Thun und Hohensteina – rotmistrza 9 pułku huzarów, którzy zdobywali wzgórze Jabłoniec. Wybudowano ją w miejscu, w którym zginął,
Następnie mamy kwaterę ówczesnych naszych.
Potem mamy kwatery ówczesnych wrogów.
Godna uwagi jest kaplica cmentarna.
Z tą wzorcową nekropolią sąsiaduje cmentarz żołnierzy radzieckich. Zdjęć nie wykonałem, bo nie warto było. Niemców w tutaj brak. Tym się różni kultura I Wojny Światowej od barbarzyństwa II Wojny Światowej.
Po tej dygresji udajemy się w dalszą drogę. Oto cmentarze w Gdowie.
Zaczynamy od kopca-mogiły powstańców z 1846 roku, który usypano w 1906 r. Jest on mogiłą zbiorową 154 powstańców poległych w bitwie pod Gdowem. Oczywiście trudno znaleźć informację, że to gdowskie chłopstwo pod austriacką kontrolą wymordowało tych bohaterów.
Jest tutaj także cmentarz z okresu I Wojny Światowej.
I to by było na tyle, albowiem baterie mojego aparatu zdecydowanie odmówiły dalszej współpracy.