To już ostatnie trzy odcinki pewnego serialu, który powstał W związku z badaniami nad mszakami Pagórów Jaworznickich. Oto co było potem informowałem w tym wątku -
https://www.bio-forum.pl/messages/3280/612065.html - chociaż błędnie podałem datę tego wydarzenia, myląc się o pięć dni. W końcu poproszę jednak moderatora o poprawkę, ale dopiero kiedy wstawię ten serial. Tak ta okolica przedstawia się na mapie firmy Compass.
Na początku odcinek niebieski. Oto droga prowadząca do krawędzi piaskowni.
Pomiędzy nią a głęboką doliną Jaworznika znajduje się bór mieszany.
Oto pamiątka po licznych grzybiarzach.
Zaczynamy schodzić stromą skarpą w dół. Dno doliny wyznacza widoczna opona.
Są też pierwsze mchy.
Jednym z nich jest płaszczeniec - Plagiotecium laetum.
Niestety, widać też sporo osadów najwyższego piętra antropocenu.
Zanim zszedłem na samo dno znalazłem torfowca - Sphagnum sp. sp.
Potem był merzyk kropkowany - Rhizomnium punctatum.
Był też merzyk groblowy - Mnium hornum.
Na północ od Jaworznika znajduje się las liściasty, ze sporą domieszką buka pospolitego - Fagus sylvatica. To widzialem tak z połowy stoku.
A na dnie były przede wszystkim pampersy. Pisząc o tym w prasie lokalnej wysnułem przypuszczenie, zważywszy na ich wygląd, że to dzieło tatusia, kierowcy, który w drodze po piasek w ten sposób utylizował dorobek swojej pociechy.
Bardzo nieprzyjemnym akcentem był pies niepogrzebany.
Bardzo szybko ruszyliśmy przed siebie z biegiem rzeki.
Teraz na brzegu pojawił się trywialny krótkosz szorstki - Brachytecium rutabulum.
Rzeka wyraźnie zwolniła, o czym świadczy gromadzący się przy brzegu humus.
Wiele mchów dokumentowałem ,ale nie zastanawiałem się nad ich przynależnością gatunkową.
Ten kamień zasłużył na chwilę uwagi.
Jest tutaj Marchantia aquatica.
Towarzyszy jej Pellia endivifolia.
Nieco dalej dała się zauważyć Sanionia uncinata.
Są też paprocie, chociaż to tylko trywialna wietlica samicza- Athyrium filix-femina.
Teraz widać, dlaczego rzeka zwolniła. Oto punkt pomiarowy.
Nieco dalej barwnym akcentem był muchomor czerwony - Amanita muscaria.
Trafił się też płaskomerzyk pokrewny - Plagiomnium affine.
Były też betonowe konstrukcje. Tędy zapewne wlewała się ciecz z osadników.
Niejaką osobliwością było wystąpienie różyczkoprątnika - Rhodobryum roseum.
Towarzyszył mu trywialny krótkosz szorstki - Brachytecium rutabulum.
I pod koniec proponuję kolejny omszały kamień, prawdopodobnie z torfowcami - sphagnum.
Nieco dalej na innym kamieniu dominował rokiet - Hypnum cupressiforme.
Był też gatunek z rodzaju Schistidium.
I na zakończenie kolejne ujęcie rokietu - Hypnum cupressiforme.
Oznaczenia mchów podaję na podstawie konsultacji u Barbary Fojcik.