Ruszam dalej, Teraz poznamy kamieniołom zerkając do jego wnętrza z zachodniej krawędzi. Na początku jest w miarę miło. Widać między innymi opaloną robinię akacjową - Robinia pseudoacacia. Znaczy się czasami jest tutaj gorąco.
Krawędź wyrobiska podnosi się. W drzewostanie w dalszym ciągu dominuje robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Dopiero teraz widać pierwsze znaczące ilości osadów najwyższego piętra antropocenu. Wszystko to co pokazałem do tej pory to było nic w porównaniu z tym. Zapowiada się ciekawie.
Na razie będzie kwietny przerywnik. Oto bluszczyk kurdybanek - Glechoma hederacea.
Interesującą strukturą był szałas z pędów powojnika pnącego - Clematis vitalba.
Tak to wyglądało od środka.
A w kwestii osadów najwyższego piętra antropocenu postaram się chwilowo nie wypowiadać, ale pokażę rzetelnie to co spotkałem.
Kamieniołom sąsiaduje z zabudowaniami. Tutaj są to jak widać wymuskane ogródki. Należy jednak zgodnie z zasadą domniemania niewinności przyjąć, że ich właściciele z tym co już obejrzeliśmy i co jeszcze obejrzymy nie mają nic wspólnego.
Tedy ruszam dalej, wciąż zerkając na krawędź wyrobiska.
Krótkie oderwanie wzroku.
I oczywiście następuje ciąg dalszy.
A poza tym było tutaj trochę białego kwiecia.
Teraz schodzą w dół. Teren przecina kilka dobrych ścieżek.
Bliżej północnej krawędzi kamieniołomu natrafiłem na fiołek wonny - Viola odorata. Potrzebny był tak akcent.
A w północno-wschodniej części wyrobiska, czyli niedaleko północnego końca ulicy Kamienna napotkałem na okazały klon zwyczajny - Acer platanoides.
Teraz pokazuję jego kwiaty, albowiem chciałem aby końcówka tego serialu wyglądała kwitnąco.
TO WAŻNE, GDYŻ W TYM MOMENCIE OSIĄGNĄŁEM KOLEJNĄ MAGICZNĄ LICZBĘ FOTOREPORTAŻY - 2222
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 05.lutego.2015)