Większość zdjęć w tym wątku wykonałem 6 lipca. Zaczynamy od bardzo ciekawego i charakterystycznego wąwozu w stokach wzgórza Żelatowa. Często tutaj bywałem, ale tak na wszelki wypadek mapka firmy Compass.
Idziemy z północy na południe a zarazem z dołu do góry. Wąwóz wije się zakosami przez cienisty las bukowy.
Te widoki to już historia, ponieważ później była akcja w stylu "Przeminęło z wiatrem".
Dnem wąwozu płynie niewielki strumień. W środku lata rzadko dopływa do końca wąwozu.
Im wyżej tym wody więcej.
Nawet tutaj znajduję ślady cywilizacji.
Z prawego brzegu wąwozu sączy się niewielkie źródło.
Jednakże najważniejszy jest ten okazały buk pospolity -
Fagus sylvatica.
Spod jego korzeni bije źródełko cieczy cieszącej się sporym uznaniem smakoszy. Niby sporo w niej wody, ale jest też podwyższona zawartość azotanów.
Zerkamy teraz z prawego brzegu wąwozu, będąc już powyżej źródła, na las i płytką odnogę wąwozu po jego lewej stronie.
A powyżej źródła główny ciąg wąwozu jest głęboki i dziki.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o tę okolicę. Teraz jesteśmy w mieście. Oto rejon ronda w ciągu ulicy Śląskiej. Tutaj wówczas uchwyciłem popłoch -
Onopordon acanthium.
Na skraju parku od strony ulicy Mickiewicza rozwijał się czernidłak gromadny -
Coprinus disseminatus.
Poza tym niedaleko MOKSiRu na krzewach jałowców zauważyłem ciekawe pajęczyny.
Ostatnie dwa zdjęcia w tym wątku wykonałem 10 lipca. Wówczas w ogrodzie Domu Urbańczyka upolowałem, bezkrwawo oczywiście, kowale bezskrzydłe.