Tego dnia udałem się gdziekolwiek w teren w celu pozyskania materiałów niezbędnych przy realizacji w Muzeum w Chrzanowie warsztatów wielkanocnych. Aby upiec kilka pieczeni na jednym ogniu zdecydowałem się na pogranicze Jaworzna i Chrzanowa. Akcja trzech pierwszych odcinków dzieje się w granicach administracyjnych Jaworzna. W czwartym odcinku przeniesiemy się do Chrzanowa. Tak to wygląda na mapie firmy Compass.
Zaczynamy od przystanku znajdującym się na zachód od wzgórza Korzeniec. Zerkam w kierunku zespołu łąkowego oraz na dom budowany od wielu lat na terenie podmokłym.
Na północ od drogi znajduje się rów. W rzeczywistości jest to wyprostowane koryto rzeki Kępnicy.
W tej okolicy trwała przebudowa węzła drogowego, w związku z początkiem głębienia w kompleksie łąkowym Porębiska szybu Grzegorz.
Budowana droga przecięła skraj wytyczonej tutaj mojej powierzchni badawczej. Oto odcięty fragment.
Teraz będzie kilka obrazków z budowy.
Teren przy drodze jest piaszczysty, co widać w wykopanych rowach odwadniających.
Odbijam od budowy w prawo, wchodząc na skraj chwilowo nie płynącej rzeki Kępnicy. W oddali znajduje się zabudowa ulicy Kaczeńców.
Chwilami trudno dostrzec, że jesteśmy nad rzeką.
W runie lasu spotykam zimozieloną gruszyczkę jednostronną - Orthilia secunda. To zdaje się jest jej aktualna nazwa łacińska.
Ponownie zerkam na rzekę, której chwilowo nie ma.
Po pewnym czasie, gdzieś tak w połowie żółtej trasy zauważam wilgotne liście topoli osiki - Populus tremula.
Potem pojawia się stojąca woda.
I ponownie, szerokie, suche koryto.
Tutaj na dnie zaczyna się zielenić kozłek całolistny - Valeriana simplicifolia.
Wychodzą też pierwsze liście knieci błotnej - Caltha palustris.
Jest i przetacznik bobowniczek - Veronica beccabunga.
Teraz patrząc z góry widzę w korycie rzeki więcej wody.
A wzdłuż lewego brzegu, którym podążam przed siebie znajduje się bór jakiś tam, jak to w lasach gospodarczych.
Zaczynam też zwracać uwagę na mchy. Ten tutaj to Polytrichastrum formosum. Na części liści widać wyraźne ząbkowanie.
Teraz dotarłem do miejsca, gdzie rzeka wyraźnie skręca na południe.
Jednakże w dalszym ciągu charakter zbiorowisk roślinnych w okolicy nie zmienia się.
Podstawowym celem mojego wyjazdu było pozyskanie pewnej ilości pędów borówki brusznicy - Vaccinium vitis-idaea. Starałem się przy tej okazji nie pustoszyć stanowisk ani całkowicie mordować krzewinek.
I znowu zerkamy na rzekę ze stromego lewego brzegu.
I tak dochodzimy do drogi, która przecina koryto.
A to już sama droga, zalana tutaj wodami Kępnicy.
Woda jednak płynie dalej, przedzierając się mozolnie na zachód.
Po drugiej stronie drogi woda gromadzi się w sporym rozlewisku.
Mógłbym pójść tam dalej, ale zdecydowałem się na powrót, w taki sposób aby przyjrzeć się ekipie głębiącej szyb.