To był ostatni fotoreportaż wykonany służbowym Kodakiem, w stanie, jak to określam zejściowym. Wkrótce potem Muzeum w Chrzanowie nabyło Minoltę. Na początku mapka. Jest to oś ulicy Mikołowskiej. Wędrowałem na południe od niej, Boliną Południową pod prąd. Potem zatoczyłem szeroki łuk aby wrócić do miasta. Kodak, miał pewną wadę. Za jednym zamachem można było zrobić jedynie 12 zdjęć, a czasem mniej, kiedy za dużo ważyły.
Na początku pobocze ulicy Mikołowskiej przed skrzyżowaniem z ulicą Obrzeżna Zachodnia. Płynie tutaj jakiś ściek.
A to już Bolina Południowa w obrębie lasu niedaleko skrzyżowania z ulicą Mikołowską.
W przyległym lesie natrafiłem na martwy dąb szypułkowy opanowany przez huby. Teraz nie mam pewności co to było.
W tym lesie było sporo połamanych drzew. Sam las jest w typie bór jakiś tam.
Znalazłem także steranego świerka pospolitego -
Picea abies. Sprawia wrażenie ofiary świątecznej gorączki.
Takich drzewek było tutaj więcej.
Niesamowite wrażenie sprawiał także łuk z brzozy brodawkowatej -
Betula pendula.
Ponownie zbliżyłem się do rzeki. Tutaj ginie pod zwałami śniegu. Wyraźnie widać, że Bolina Południowa została w tej okolicy wpuszczona w kanał. Jesteśmy na nasypie byłej linii kolejowej.
Idąc nasypem w kierunku ulicy Obrzeżna Zachodnia zauważam, że wierzba iwa ma rozwinięte pączki kwiatowe.
Nieco dalej znalazłem owocostany wierzby pięciopręcikowej - Salix pentandra.
Następnie dość szybko poszedłem w kierunku Janowa, gdzie przy skrzyżowaniu z ulicą Mikołowską udokumentowałem ten krzyż przydrożny.