W kolejnym odcinku będę penetrował trójkątną końcówkę przy granicy badanego obszaru. Jest to trasa oznaczona kolorem łososiowym w odcieniu raczej łososia bałtyckiego niż norweskiego.
Na początku idę wzdłuż południowej granicy zerkając na lewo, chociaż po obu stronach drogi las jest taki sam - znaczy się bór "niezbyt świeży". Uwielbiam to określenie dla tego typu lasu gospodarczego.
Na początku zauważam siewkę leszczyny - Corylus avellana.
Tkwi ona pomiędzy borówką czarną - Vaccinium myrtillus.
Oto kolejna leszczyna - Corylus avellana.
A bór jaki jest każdy widzi.
A poza tym, jak wszędzie i tutaj znajdujemy sporo już nie chronionej kruszyny pospolitej - Frangula alnus.
Także tutaj, jako i w poprzednim odcinku pojawia się jarząb pospolity - Sorbus aucuparia.
Teraz wyraźnie widać drogę, którą przegradza powalona sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Ta partia lasu lokalnie jest dość świeża.
A tutaj mamy wręcz idealny bór świeży, szkoda tylko, że taki mały.
Tutaj mamy zbliżenie domieszkowej borówki brusznicy - Vaccinium vitis-idaea oraz typowej dla niego borówki czarnej - Vaccinium myrtillus.
Teraz zerkam za siebie.
W tym momencie doszedłem do punktu zwrotnego, gdzie wierzchołek trójkąta styka się ze ścieżką rowerową.
Teraz skręcam na zachód i w dalszym ciągu zerkam na lewą stronę drogi.
Po drodze zauważam łubin trwały - Lupinus polyphyllus.
Wkrótce potem natrafiam na pierwsze kruszczyki - Epipactis.
Dominuje kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atrorubens.
Bór widziany z drogi wciąż zachowuje ten sam charakter.
Na jego skraju, jako barwny akcent zauważam driakiew żółtą - Scabiosa ochroleuca.
Potem idzie kolejny kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atrorubens.
Ponownie zerkam na drogę. Jak na te lasy to prawie autostrada.
I kolejny rzut oka w bok. Oto goździk kropkowany - Dianthus deltoides porażony przez Microbotryum dianthorum.
A teraz bardzo wyraźnie widać derenia świdwę- Cornus sanguinea oraz jaką trawę. Sądząc po liściach na drugim zdjęciu to tylko śmiałek darniowy - Deschampsia caespitosa.
A to zbliżenie liści derenia świdwy - Cornus sanguinea.
Trafiła się też drobna przekąska pod postacią maliny właściwej - Rubus idaeus.
Pomiędzy nią zakamuflował się barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium.
Spore kępy tworzyła tutaj nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.
I tak dotarłem do punktu zwrotnego.
Teraz ponownie ruszam na wschód przemierzając ten płat lasu na przełaj.
Pod nogami znajduję sporo mchów, wśród nich rokietnika pospolitego - Pleurozium schreberi.
Las jest dość gęsty.
Sporo tutaj paproci. Tutaj jest to prawdopodobnie nerecznica krótkoostna - Dryopteris carthusiana.
I znowu bór jako taki.
W warstwie krzewów nie brak tutaj czeremchy amerykańskiej - Padus serotina.
Bliżej wierzchołka bór jest bardziej świeży.
I tak ponownie znajdujemy się w miejscu, gdzie wierzchołek trójkąta styka się ze ścieżką rowerową. To bardzo dobry punkt orientacyjny.
W kolejnym, szóstym odcinku będziemy badać płat boru położony na północ od tego punktu.