Tej niedzieli kończyłem pracę na dyżurze w Muzeum o godzinie 16.00. Korzystając ze specyficznego światła wykonałem kilkanaście zdjęć w parku od strony ulicy Mickiewicza oraz wzdłuż ulicy Oświęcimskiej po dróżkę wiodącą do mojego domu. Oto plon tego pstrykania.
Na początku zasłona z drobnych, zielonkawych i żółtych liści brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Potem zerkamy w park jako taki.
Następnie na skwerku widocznym po prawej stronie poprzedniego zdjęcia oglądamy miotany wiatrem czerwony liść parzydła leśnego - Aruncus sylvestris.
Można tutaj również podziwiać judaszowe srebrniki, czyli owocujące pędy miesiącznicy trwałej - Lunaria rediviva.
Krwawe, zachodzące słońce przebijało się przez zielone korony drzew.
Bliżej ulicy Oświęcimskiej uchwyciłem w specyficzny sposób koronę kasztanowca zwyczajnego - Aesculus hippocastanum.
I tak zbliżyłem się do ekranów dźwiękochłonnych w okolicy ronda zza których wystawała jemioła pospolita - Vicusm album wyrastająca na jarząbie pospolitym - Sorbus aucuparia. Ten żywiciel daje tej jemiole mocne właściwości magiczne, mogące skutkować, po spełnieniu kilku warunków poprawą kondycji finansowej ZUS-u.
A to już korona klonu zwyczajnego - Acer platanaoides.
Oto ścieżka prowadząca ku ulicy Oświęcimskiej.
Ulica była o tej porze dnia niezbyt zatłoczona.
Tuż przed końcem, a po przejściu skrzyżowania z ulicą Partyzantów udokumentowałem dość wysoką mydlnicę lekarską - Saponaria officinalis. Roślina wplotła się w wysoki na około 1,6m żywopłot i wyrasta ponad niego.
Nieco dalej mamy świerki pospolite - Picea abies oplecione dzikim winem. Teraz to powinien być winobluszcz zaroślowy - Parthenocissus inserta.
A w ogrodzie przy dróżce wiodącej do mojego domu rośnie sobie rzadko uprawiana forsycja zwisła - Forsythia suspensa.