Nasza spóźniona (30.08.2014 r.) wyprawa po Parku Krajobrazowym „Łuk Mużakowa” miała na celu obserwację roślin zielnych występujących na obszarze trzech jego najciekawszych, i turystycznie najważniejszych, obiektów: Krajowego Geoparku „Łuk Mużakowa”, rezerwatu przyrody „Nad Młyńską Strugą” i Parku Mużakowskiego w Łęknicy. Okazało się jednak, że chyba najciekawsze były formy i twory geologicznej przeszłości oraz pozostałości po niej – „pojezierze antropogeniczne” z bajecznie kolorowymi zbiornikami pokopalnianymi. Rośliny, zwłaszcza w zbiornikach pokopalnianych, dopiero zaczynają wracać na zdegradowany obszar. Obejrzeliśmy tylko niewielki fragment tego obszaru. Mocno polecamy odwiedzenie okolic Łęknicy. Sporo na ten temat można znaleźć w Internecie.
Park Krajobrazowy "Łuk Mużakowa" powstał w 2001 r. przede wszystkim by chronić wschodnią część pięknie ukształtowanej moreny czołowej, która zachowała się w całości stanowiąc unikat na skalę światową. Morena w kształcie łuku, którego ramiona otwarte są w kierunku północnym rozciąga się na granicy Polski i Niemiec; jej długość to 40 km., odległość między ramionami 20 km, szerokość pasma wzniesień, które ją tworzą od 3 do 5 km. Podobno można ja zaobserwować z kosmosu, no ale my tak wysoko nie sięgamy i z góry jej nie widzieliśmy. Niemal przez środek moreny przełamuje się graniczna rzeka Nysa Łużycka. Opisany twór geologiczny powstał ok. 450 tys. lat temu podczas zlodowacenia skandynawskiego.
Rezerwat przyrody „Nad Młyńską Strugą”
W płd. części PK zlokalizowany jest rezerwat przyrody „Nad Młyńską Strugą” przez który, meandrując zawzięcie, kładąc pnie drzew na brzegach, płynie rz. Skroda, „Lubuska Amazonka”. Rezerwat utworzono przede wszystkim dla zachowania walorów przyrodniczych lasów na krawędzi doliny Nysy Łużyckiej. Strategicznym celem ochrony obiektu, zgodnie z projektem planu ochrony, jest wsparcie zachodzących w rezerwacie procesów spontanicznego unaturalnienia się najważniejszych ekosystemów – lasów grądowych, lasów łęgowych oraz zatrzymania degradacji nadmiernie odwodnionych ekosystemów hydrogenicznych. Ww. projekt proponuje podział rezerwatu ma dwa obszary ochronne. Pierwszy, w którym realizowana będzie ochrona częściowa w formie zachowawczej. Drugi, w którym wykonywana będzie ochrona czynna renaturyzacyjna. Działania z zakresu ochrony czynnej mają polegać na eliminacji gatunków obcych geograficznie i siedliskowo oraz zahamowaniu odwodnienia. RDOŚ w Gorzowie Wlkp. zezwoliła na utworzenie ścieżki dydaktycznej na terenie rezerwatu.
Geopark „Łuk Mużakowa”
Dzięki staraniom polskiego i niemieckiego Stowarzyszenia Geopark Łuk Mużakowa, w roku 2006 Łuk Mużakowa uzyskał certyfikat jako siódmy narodowy geopark Niemiec, a w roku 2009 jako pierwszy narodowy geopark Polski pod nazwą Krajowy Geopark Łuk Mużakowa. Podstawą do utworzenia Geoparku były walory geologiczne, przyrodnicze, krajobrazowe oraz związane z nimi dziedzictwo kulturowe. Od września 2011 roku polsko-niemiecki obszar Łuku Mużakowa ma status transgranicznego Geoparku stowarzyszonego w Europejskiej Sieci Geoparków posiadających wsparcie UNESCO. Każdy zwiedzający, nawet niezainteresowany geologią i górnictwem, może znaleźć tu coś interesującego. Myśmy szukali interesujących gatunków roślin.
Park Mużakowski
Zabytkowy park krajobrazowy o powierzchni 700 ha jest XIX-wiecznym dziełem sztuki ogrodowej założonym przez księcia Hermanna von Pücklera, położonym na terenie Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa”, oraz w samym centrum Geoparku „Łuk Mużakowa”. Park w 2004 r. został uznany za dobro Światowego Dziedzictwa UNESCO (jedyny obiekt UNESCO w woj. lubuskim) i jest obecnie największą atrakcją turystyczną regionu oraz obowiązkowym punktem programu wycieczek.
Pierwszym etapem naszej wyprawy był Geopark. Weszliśmy do niego przez bramę, trochę czując się jak górnicy porannej szychty
Urobek na dwóch wagonikach, to oczywiście nie nasza robota
Rzut oka na tablicę przed wejściem i już wiemy w jakim celu tu się pojawiliśmy
Żwirową dróżką podążamy w kierunku „pojezierza antropogenicznego” Geoparku
Na początek niespodzianka. W pierwszym zbiorniku pokopalnianym wrażenie robią podwodne formy Juncus bulbosus. Kwitnące na powierzchni wody osobnik, przytwierdzone na dnie zbiornika, mają niekiedy do 150 cm dł.
Jeden z nielicznych zbiorników pokopalnianych gdzie w wodzie tli się życie
Szmaragdowy kolor wody zdradza, że ma ona kontakt z iłami ceramicznymi
Grzybienie o patynowej barwie, ładnie wkomponowały się w szmaragdowy odcień wody
Podwodne łąki jeżogłówki Sparganium minimum, to jedne z nielicznych odznak życia w tym zbiorniku. Rośnie tam jeszcze podwodna forma torfowca Sphagnum cuspidatum
Opuszczamy teren glinianek udając się w kierunku wychodni pokładu węgla brunatnego
… i zapadlisk pokopalnianych
Odsłonięty i czyszczony z nalotu sosny pokład wychodni węgla brunatnego na terenie Geoparku
Pokład wychodni węgla brunatnego przykryty jest pylastą strukturą piasku i iłu. Erozyjna działalność wody nanosi węglowy muł na powierzchnię terenu
Kwaśny odczyn wody (nawet 2,3 pH) nie daje żadnych szans na pojawienie się biologicznego życia w wodzie
Kolejny zbiornik, w którym życie pojawi się dopiero po kilkudziesięciu latach
Opuszczamy węglowe wychodnie i zbiorniki pokopalniane, aby zajrzeć na chwilkę do rezerwatu przyrody „Nad Młyńską Strugą”. Ta droga tam nas zaprowadzi
Tablica informuje o walorach przyrodniczych rezerwatu. Naszym zdaniem teren rezerwatu nie jest dostatecznie zwaloryzowany, zwłaszcza pod względem botanicznym. Dzisiaj penetrowaliśmy tylko niewielki fragment rezerwatu, przylegający do obszaru Geoparku
Największymi walorami rezerwatu są zachodzące tam procesy spontanicznego unaturalnienia się najważniejszych ekosystemów leśnych – grądów niskich i łęgów
Powalone drzewa i usychające starodrzewy, to częsty obrazek rezerwatu. Jest to ważne środowisko życia owadów, ptaków - zwłaszcza dzięciołów - i mszaków
Względnie duża jeszcze niedostępność terenu, małe zaludnienie i położenie nad graniczną rzeką Nysą Łużycką, sprzyja procesom unaturalnienia lasów w rezerwacie
Zaglądają tu również bobry, zostawiając ślady swojej wytrwałej i cierpliwej pracy
Skroda, albo jak kto woli Młyńska Struga, rzeka płynąca przez rezerwat, nazywana niekiedy „Lubuską Amazonką”, mocno meandruje, podcina brzegi i powala w swój nurt przybrzeżne drzewa
Czerwona barwa wody jest wynikiem wypłukiwania z podłoża związków żelaza, pochodzących z procesów rozkładu pirytu występującego w węglu brunatnym
Na piaszczystej terasie zalewowej Skrody znaleźliśmy wcześniej stanowisko turzycy Carex reichenbachii, rzadkiego gatunku atlantyckiego, którego zasięg ogranicza się wyłącznie do płd.-zach. części woj. lubuskiego
Po opuszczeniu rezerwatu wchodzimy ponownie na obszar Geoparku, udając się w kierunku wieży widokowej. Po drodze chcemy zobaczyć interesujące formy i twory geologicznej przeszłości tego terenu
Droga z barierkami wygląda niczym królewski trakt. Idąc nią w dół, dochodzimy do ujścia strumienia, skąd wyruszymy w poszukiwanie jego źródeł
Strumień przebija się przez piaszczystą plażę, aby znaleźć ujście w kolejnym zbiorniku pokopalnianym. Idziemy w górę strumienia, aby dotrzeć do jego źródeł
Na piaszczystej plaży wody strumienia imitując (w małej skali) deltę ogromnej rzeki
Pniemy się wciąż w górę strumienia
Docieramy do zbiornika, na którego brzegach i w wodzie zachodzą procesy chemiczne, w wyniku których tworzą się związki tlenku i wodorotlenku żelazowego. Nie wnikamy szczegóły, ale na brzegu pod butami chrzęści nam rdza
Lekcji chemii ciąg dalszy w kolejnym zbiorniku. W wodzie następuje wytrącanie osadu związków żelaza koloru czerwonobrunatnego. Woda też jest o barwie czerwonobrunatnej
Nowo powstałe minerały żelaza osadzają się na dnie, na roślinach, na obumarłych liściach i gałęziach, które wyglądają tak, jak by były pokryte „warstwą rdzy”
Czym bardziej w górę rzeki, tym strumień prowadzi coraz bardziej zasiarczone i zażelazione wody
Czerwono tu i pachnie siarką. Chyba jesteśmy w piekle. Skąd u diabła wypływa ten strumień ?
Z dala widzimy taras widokowy. Chyba jesteśmy u celu
Wreszcie naszym oczom ukazuje się źródło tej martwej rzeki. Czyżbyśmy patrzyli w ślepia diabła ?
Na szczęście, to tylko misy źródła wód zawierających siarczan żelaza
Osady mineralne budują misę źródła
Jeszcze jedno spojrzenie na wypływający ze źródła strumień
Powyżej znajduje się drugie źródło strumienia. Zmierzamy w jego kierunku
Ten płaski fragment terenu, to źródlisko strumienia, którym szliśmy wcześniej
Znajdują tu się zwietrzałe fragmenty wytrąceń minerałów, budujących kwaśne gleby. Całość przypomina w miniaturze marsjański krajobraz
Aby odetchnąć od siarczano-żelazistych widoków, wchodzimy do niewielkiego fragmentu lasu mieszanego. Witają nas siódmaczek leśny i widłak goździsty
Gruszynka jednostronna jest bardzo częstym gatunkiem na zdegradowanych powierzchniach dawnych kopalń węgla brunatnego i iłów ceramicznych
Nieco rzadszy na terenach pokopalnianych jest kolejny gatunek gruszyczkowatych Pyrola minor
Ładny płat zarodnikującego widłaka Lycopodium clavatum. To również częsty gatunek towarzyszący odradzającym się drzewostanom na pokopalnianych terenach
Tym razem nasz bohater widłak w towarzystwie gruszyczki mniejszej
Inny bohater, tym razem negatywny, Senecio inaequidens DC, czyli starzec nierównozębny. W Polsce od 2012 r. jest gatunkiem potencjalnie inwazyjnym. Pochodzi z Afryki płd. Skąd tu się znalazł, to dla nas prawdziwa zagadka. Historia jego ekspansji jest niezwykle interesująca.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Starzec_nier%C3%B3wnoz%C4%99bny Ponieważ rosły tylko 3 okazy, wydaje się, że stanowisko tego intruza zlikwidowaliśmy
Na obrzeżach lasu natknęliśmy się na Astragalus glycyphyllos …
… a w przydrożnym rowie odwadniającym Peplis portula
Po wyjściu z lasu oglądamy tablicę z kolejnymi interesującymi obiektami Geoparku
Jest nim wyrobisko C. Największy zbiornik niegdysiejszej kopalni węgla brunatnego „Babina”. Ze względu na swój kształt potocznie nazywany „Afryką, co oczywiście nie ma nic wspólnego z tym afrykańskim, inwazyjnym starcem. Są tam też, a jakże, kąpiące się „słonie”
Widok „Afryki” z wiaty
A oto i sama wiata
I końcowy cel naszej wędrówki po Geoparku – okazała wieża widokowa …
… z której roztacza się widok na cały zbiornik „Afryka”
Czas odwiedzić Park Mużakowski. Dzieło księcia Pücklera. Na początek zmiana dębowego pokolenia
Kolejny dąbczak skrył się w objęciach swojego prapradziadka, tym razem dębu Hermanna
Obok leżą sobie spokojnie kamienne „jaja dinozaura” upuszczone porostami
Fragment dębowych starodrzewów
Wspaniale prezentują się spotykane przy dróżkach okazałe buki
Drzewo genealogiczne jednego z Fagus sylvatica
Grupa „buczynowej” młodzieży przygląda się sianokosom w Parku
Liczne parkowe ścieżki i dróżki, po których można poruszać się pieszo, rowerem …
Albo bryczką, zarówno po polskiej …
Jak i po niemieckiej stronie
Można także kajakiem po Nysie Łużyckiej
Oglądamy mosty, mostki i wiadukty, których w Parku jest co najmniej kilkanaście
Kamień księcia Hermanna von Pücklera, twórcy i architekta Parku
Neues Schlos po niemieckiej stronie
Most nad wąwozem
Tą ścieżką pod mostem można podziwiać wąwóz, których w Parku też jest sporo
O tej porze niewiele tu kwitnie roślin zielnych. Pokazujemy zatem sitowate z rodzaju kosmatka. Luzula sylvatica chyba nie wydaje się być tutaj naturalnego pochodzenia. Ale trzeba to sprawdzić
Za to Luzula luzuloides na pewno tak
Luzula pilosa towarzyszy tu kwaśnym buczynom niżowym
Podobnie jak marzanka wonna
Czas przejść się szlakiem granicznej rzeki Nysy Łużyckiej
Nysa Łużycka w Parku w Łęknicy
Ładnie prezentuje się w dolinie rzeki most nad Nysą
Łachy wilgotnego piasku i żwiru nad rzeką i jej odnogą. Tutaj szukaliśmy bezskutecznie nabrzeżycy Corrigiola litoralis
Zamiast niej znaleźliśmy Carex bohemica, co nas zdziwiło, bo ten gatunek turzycy wcześniej znajdowaliśmy wyłącznie na dnach spuszczonych stawów hodowlanych
Spergularia rubra. Kolejny gatunek klasy Isoeto-Nanojuncetea
Corrigiola litoralis często występuje w towarzystwie Chenopodium polyspermum
Chenopodium rubrum, Rumex maritimus, Alopecurus aequalis ….
I Bidens frondosa, ale nabrzeżycy jak nie widać, tak nie widać
W nurcie wody wypatrzyliśmy rzadką na naszym terenie rdestnicę Potamogeton pectinatus
Nasza wyprawa do Łęknicy była tylko rekonesansem po wybranych fragmentach Parku Krajobrazowego „Łuk Mużakowa”. Na obszarze tym można spotkać wiele interesujących gatunków roślin zielnych, osiągających w kraju wschodnie granice geograficznego zasięgu. Na koniec krajowy rarytas. Apium nodiflorum (selery węzłobaldachowe) jedyne w Polsce stanowisko w Królowie na obszarze Parku, odkryte w latach 30. XX w. przez Ernsta Behra
I Jeszcze uczestnicy wyprawy. Autor zdjęć Piotr Kobierski
Autor komentarza Roman Ryś