Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2014-08-14 Z Trzebini do Chrzanowa przez osadnik - część 2
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2014 «

#10178
od września 2006

2014.08.30 08:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
W drugiej części tego serialu poruszamy się odcinkiem trasy oznaczonym kolorem seledynowym



Na początku spojrzałem na pobocze drogi, gdzie rosła znana mi z poprzednich wędrówek wierzba piaskowa - Salix arenaria.



Potem bardzo szybko przemieściliśmy się ku linii kolejowej.





Za linią kolejową znajduje się kolejna partia lasu, chociaż na początku jest to rzadki drzewostan z brzozą brodawkowatą - Betula pendula.



Ta okolica jest nam dobrze znana z poprzedniego roku. Tutaj też znajdujemy wierzbę, która moim zdaniem jest czymś pośrednim pomiędzy typową rokitą a wierzbą piaskową. Znaczy się ni to Salix rosmarinifiolia ni to Salix arenaria.



Cały ten teren to zdegradowana, zarastająca, przesuszona łąka trzęslicowa.



Nawet ten badyl chociaż na pierwszy rzut oka przypomina nawłoć kanadyjską - Solidago canadensis wydaje się być podejrzanie wąskolistny. Zebrałem go do zielnika, tak na wszelki wypadek.







W tym zielonym tłumie wyróżnia się czarcikęs łąkowy - Succisa pratensis.



Dość liczna jest tutaj kruszyna pospolita - Frangula alnus.





Trzeba też odnotować atakujące ten teren młode brzozy brodawkowate - Betula pendula.



Wszedłem w te miejsca aby przede wszystkim sprawdzić, jak się mają tutejsze purchawice olbrzymie - Langermania gigantea. Wszystkie były w stanie zejściowym, mocno pylącym. Znaczy się jest bardzo dobrze. Rozmnażają się.







Opuszczając tę okolicę udokumentowałem oset nastroszony - Carduus acanthoides.



Był też jakiś przywrotnik - Alchemilla.



Na pniu wierzby białej - Salix alba odnotowałem występowanie porostów listkowatych.



Oto jej gałązki.



Są tutaj jeszcze fioletowo kwitnące chabry. Ten to moim zdaniem austriacki - Centaurea phrygia.





Teraz kierujemy się drogą w stronę doliny, a właściwie Wielkiego Kanionu Wodnej. Jaka rzeka, taki kanion.





Po obu stronach drogi znajdujemy liczne zejściowe storczyki. Dominował tutaj kruszczyk rdzawoczerwony - Epipactis atropurpurea.





Niewielkim przerywnikiem była sesja zdjęciowa, którą zrobiłem temu trzmielowi odwiedzającemu koszyczek ostrożnia lancetowatego - Cirsium vulgare.







A to już łuski okrywy innego koszyczka tego okazu ostrożna lancetowatego - Cirsium vulgare.



Ten ostry fragment był dobrym preludium do obejrzenia tutejszych osadów najwyższego piętra antropocenu.





I tak dotarliśmy do Wielkiego Kaniony Wodnej.



Zeszliśmy na dół. Woda sprawia wrażenie stojącej.



Nad brzegiem na jednym z drzew mamy rudą zielenicę z rodzaju Trentepohlia.



Ponownie zerkamy na nurt rzeki i niesione przezeń bogactwo.



Okazało się, że tutaj był bród. Tedy przeszliśmy na drugą stronę. Podczas przeprawy lepiej przyjrzeliśmy się drzewom nad wodą.



Druga strona to równina wzdłuż której biegnie droga równoległa do podstawy osadnika.





Przymierzamy się do zdobywania jego stoku.



Po drodze mijamy kępy trzęślicy modrej - Molinia coerulea, którym towarzyszą zejściowe kruszczyki - Epipactis.



Przy podstawie stoku musieliśmy przekroczyć niewielki rów. To dzieło nieustraszonych poszukiwaczy kabli.



Do tego miejsca znajdowaliśmy się cały czas nad terytorium Trzebini. W kolejnym odcinku też będziemy w Trzebini, ale pod koniec niezauważenie przekroczymy jej granicę i od tej chwili będziemy wędrować po terenie Chrzanowa.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2014 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji