Czy ktoś potrafi wyjaśnić co to znaczy, że roślina preferuje kwaśną glebę? Tzn. że przyswaja lepiej minerały czy pierwiastki zaliczone do "kwaśnych" w okresowym układzie pierwiastków? Jeśli tak to dlaczego. Może jest jakaś praca naukowa na ten temat?
Nie znam konkretnej pracy na ten temat. Myślę jednak, że tutaj nie ma znaczenia rodzaj podłoża co hołdowanie przez rośliny pewnej zasadzie obowiązującej w naszych wewnątrzgatunkowych relacjach - Każda potwora znajdzie swojego amatora. Znaczy się jest podłoże i zawsze znajdzie się jakiś gatunek skłonny go zasiedlić.
#1013
od maja 2007
To pewnie zagadnienie bardziej z zakresu fizjologii roślin lub odżywiania się mineralnego roślin. Ale generalnie na kwaśnych glebach roślinom trudniej jest pobierać substancje mineralne (jony) i stąd zapewne specjalizacja ewolucyjna acydofitów lub przystosowania. Trudniej jest pobierać kationy np. bo pobieranie odbywa się m.in. na zasadzie "jon za jon" i jeśli chce pobrać np. kation Na+ z roztworu glebowego, to musi do środowiska oddać równoważny kation, najłatwiej H+ (równowaga ładunków). Ale jeśli gleba jest kwaśna, to już tych kationów H+ jest tam dużo i trudno go tam "wtłoczyć". Oczywiście piszę w DUUUŻYM uproszczeniu i zaznaczam że nie jestem fizjologiem.
Bardzo dziękuję za to wyjaśnienie. Znalazłem trochę informacji w książce S. Gumińskiego "Ogólna fizjologia roślin" w rozdziale III. Przy okazji pytanie, jak kwestia "jon za jon" o której piszesz ma się do równowagi Donnana?. Generalnie wiadomo że podwyższanie pH powoduje faworyzowanie pobierania kationów w stosunku do anionów ale właśnie pytanie jak w tych warunkach radzą sobie acydofity. Co takiego dzieje się na poziomie komórkowym korzeni tych roślin?
Odnoszę wrażenie, że nie jest to temat na nasze forum.
Piotrze, czemu?
Że "przerasta"?
Coś "liznąć", próbować poczytać, zrozumieć; to jednak pozytyw :-)
Bez urazy, ale co kogo obchodzi (a jednak obchodzi) czy dąb jest szypułkowy czy bezszypułkowy ;-)