To miał być ostatni odcinek tego mini serialu. Okazało się jednak, że część zdjęć gdzieś mi się zawieruszyła, a potem odnalazła. Na szczęście nie za bardzo zakłóciło to tok tej opowieści. Na chwilę zatrzymamy się jeszcze w rejonie kamieniołomu Górka a potem ruszymy na południe. to co miło być jednym odcinkiem zostało na nowo podzielone na dwa. Tak to teraz wygląda na mapie firmy Compass.
Zerkamy teraz na nieckę kamieniołomu Górka i pozostałości tajemniczego jeziorka, które, co czym wiadomo z poprzednich lat wypełniała ciecz alkaliczna o pH nieco ponad 13,5. Na szczęście w nieszczęściu była to tylko silnie zabrudzona soda oczyszczona.
Ten teren kiedyś był zatopiony. Teraz pokrywa go coraz bujniejsza zieleń.
W przedwieczornym mroku wygląda to uroczo.
Nie radziłbym się jednak w tym zanurzać.
Ale nostrzyk biały - Melilotus albus ma się w tym miejscu znakomicie. W poprzednim odcinku z powodu zamieszania ze zdjęciami pokazałem zapylające go pszczoły.
Opuszczamy ten teren, kierując się w stronę osiedla. Część zarośli w tej okolicy jest bardzo bujna.
Po drodze mijamy sierpnicę pospolitą - Falcaria vulgaris.
Droga prowadząca do osiedla jest jak na tę część Trzebini bardzo dobra.
A to już osiedle.
Tak wyglądają pozostałości tutejszego folwarku.
Przy osiedlu znajdują się resztki parku podworskiego
W cieniu drzew spotkaliśmy dzwonek pokrzywolistny - Campanula trachelium.
I tak wyszliśmy na ulicę. Jak się później okazało to była zła droga. Jej patronem jest Aleksander Zawadzki.
Z drogi rozpościera się ciekawa panorama. Widoczny w prawej części pagórek to góra Bartoska w Młoszowej.
Jak widać okoliczne tereny są zabudowywane.
Kiedy zorientowaliśmy się, że idziemy źle zawróciliśmy.
I tak powoli doszliśmy do ulicy Marcelego Nowotki. Tak, nie tylko ta część Trzebini jest "gniazdem komunizmu".
Idąc przed siebie rozminęliśmy się ze ścieżką prowadzącą do kamieniołomu Balaton. Dlatego teraz wędrujemy wzdłuż ulicy Rybna. Równolegle do niej płynie potok o takiej samej nazwie.
I tak dotarliśmy do chwilowo osuszonego stawu. Rosną w nim okazałe turzyce z gatunku Carex paniculata. Niestety, o tej porze roku giną w bujnej zieleni innych gatunków.
Jak to wyglądało jesienią 2011 roku można zobaczyć po przejściu ponad połowy tego wątku -
https://www.bio-forum.pl/messages/3280/459447.html Pierwotnie tę turzycę oznaczałem jako Carex elongata. Potem poprawiłem się na Carex paniculata.