Po załatwieniu swoich spraw w nowym szpitalu zastanawiałem się czy już od razu powracać do Śródmieścia. Ponieważ mi się nie spieszyło ruszyłem dalej aby obejść teren po starym szpitalu. Teraz jest to trasa oznaczona kolorem ciemnoniebieskim.
Nikogo nie interesowało co robię z aparatem fotograficznym w sąsiedztwie tak gorącego miejsca, stąd tytuł tego odcinka. Tedy wchodzę w krzaki.
Idę dalej pomiędzy typowym, nitrofilnym zestawem roślinności synantropijnej.
Nawet coś takiego mijam obojętnie.
Teraz trafiam na sałatę kompasową - Lactuca serriola w dwu postaciach.
Wiele drzew oplata tutaj przytulia czepna - Galium aparine porażoną przez mączniaka - Erysiphe galii. Nowsza nazwa tego gatunku to Neoerysiphe galii.
Jest tutaj także porzeczka czerwona - Ribes rubrum.
Kolejną gęstwinę rozświetla pępawa dwuletnia - Crepis biennis.
Dominującym gatunkiem drzewiastym jest tutaj wierzba purpurowa - Salix purpurea.
Po wyjściu z zarośli spojrzałem na trzy pozostawione tutaj brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Reszta jest już prawie pustką.
Idąc dalej spojrzałem na koniczynę pogiętą - Trifolium medium. Tutaj jej niezdrowy wygląd może być wynikiem porażenia przez wroślika - Peronospora trifoliorum.
W zaroślach była owocująca róża dzika - Rosa canina. Teraz wyraźnie widać jej działki kielicha ilustrujące średniowieczną zagadkę o pięciu braciach, z których dwa są brodaci, dwaj bez brody zrodzeni a piątemu urosła ona tylko z jednej strony.
Do ulicy Cichej prowadzi bardzo stroma skarpa.
Idę nią teraz w kierunku zachodnim. Początkowo tereny starego szpitala znajdują się powyżej linii wzroku.
Tutaj także w zaroślach rządzi wierzba purpurowa - Salix purpurea.
Następnie zauważam cieciorkę pstrą - Coronilla varia oraz pępawę dwuletnią - Crepis biennis.
Jest jeszcze kozłek lekarski - Valeriana officinalis w towarzystwie nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Wreszcie dostrzegam plac pod przyszłą galerię handlową.
Wolę jednak skupić się na wyce brudnożółtej - Vicia grandiflora.
Potem dwa razy zerkam tak, aby starzec jakubek - Senecio jacobaea znalazł się na pierwszym planie.
Na zakończenie proponuję przyjrzeć się makowi polnemu - Papaver rhoeas, którego płatki są zdecydowanie pozbawione czarnej plamy u nasady. Być może z takim samym zjawiskiem mieliśmy do czynienia w przypadku pewnego maku wschodniego - Papaver orientale.