11 czerwca wędrując przez zdziczałe Kąty odkryłem tajemniczą różę. Mimo, że zrobiłem jej dość długą sesję zdjęciową nie byłem jej w stanie oznaczyć. Zabrakło pewnych cech kluczowych. Tego dnia udałem się tam jeszcze raz zwracając uwagę nie tylko na różę. Na początku mapa firmy Compass.
Pora była przedwieczorna.
Na parkingu znajdującej się tutaj Biedronki zauważyłem pewien narastający problem. A imię jego klon zwyczajny - Acer platanoides.
Na przyległym poboczu mamy rukiewnik wschodni - Bunias orientalis w towarzystwie chrzanu pospolitego - Armoracia rusticana.
Ruszam teraz dość szybko w kierunku zachodnim droga, która na tym odcinku biegnie równolegle do ulicy Śląskiej. 11 czerwca to miejsce było pokryte bujną roślinnością.
Wychodzę z obszaru zwartej zabudowy.
Po prawej stronie drogi zauważam płat z brzozą brodawkowatą - Betula pendula.
A przy drodze zauważyłem bardzo chorą koniczynę drobnogłówkową - Trifolium dubium. Sprawcą choroby jest sypnik - Uromyces minor. Pomimo pospolitości żywiciela to dopiero siódme moje spotkanie z tym grzybem pasożytniczym.
Ruszam dalej. Teraz mijam płat z podagrycznikiem pospolitym - Aegopodium podagraria.
Zbliżam się do ruin domu. W pobliżu niego rośnie czeremcha amerykańska - Padus serotina.
I wreszcie interesująca mnie róża. W oparciu o zdjęcia, które pokażę za chwilę oznaczyłem ją jako różę rdzawą - Rosa rubiginosa. To będzie bardzo długa sesja fotograficzna.
Kiedy poszedłem dalej zauważyłem chorą konietlicę złotą - Trisetum flavescens. Zebranej rdzy jeszcze nie wrzuciłem pod mikroskop, ale są tylko dwie możliwości - Puccinia triseti lub Puccinia coronata.
Teraz będzie przytulia biała - Galium album.
W tym momencie zakręcam w prawo. W pobliżu ogrodu mijam wierzbę kaspijską - Salix acutifolia o charakterystycznych pokrytych woskowym nalotem pędach.
Teraz idę ścieżką, którą można określić jako szlak wydeptany przez zwierzynę.
Docieram do linii przesyłowej.
Wychodzę na inną z głównych dróg i zaczynam wracać w kierunku miasta.
Teraz wśród traw zauważam schorowany kwiatostan świerzbnicy polnej - Knautia arvensis. W najlepszym wypadku będzie to wroślik - Peronospora violacea a najgorszym nie wiadomo co.
Zdrowe kwiaty tego gatunku odwiedzała pszczoła miodna.
Po przejściu kolejnego odcinka napotkałem kwitnące jeżyny - Rubus sp. sp. Oczywiście nie podejmuję się ich oznaczenia.
Ostatnim krzewem, na który zwróciłem uwagę była wierzba wawrzynkowa - Salix daphnoides.