W dalszej części tego mysłowickiego spaceru ruszam na północ wzdłuż ulicy Obrzeżna Zachodnia. Ostatnio tę okolicę penetrowałem w 2011 roku i to dwukrotnie. Stąd bowiem pochodzi część ładunku zanieczyszczeń, które potem poprzez właściwą Bolinę trafiają do Czarnej Przemszy a następnie w jakiś sposób wpływają na stan Bałtyku. Ulica Obrzeżna Zachodnia biegnie tutaj na wysokim nasypie. Od strony zachodniej znajduje się cuchnąca rzeczka zwana w niektórych źródłach Bolina Południowa II. Całość sprawia wrażenie klasycznego muru obronnego poprzedzonego cuchnącą fosą. Znaczy się istne średniowiecze.
Chociaż tutaj nie zaszły zmiany, zgromadziłem spory materiał zdjęciowy i dlatego całość musiałem podzielić na trzy części. Zaczynamy od ulicy Mikołowskiej. Ten odcinek ma nie więcej niż 250 metrów. Na początku mamy stosunkowo młody drzewostan, w przewadze liściasty z dominacją brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Ponadto trafia się tutaj wierzba iwa - Salix caprea.
Jest też topola osika - Populus tremula.
Schodzę teraz nad rzekę.
W obrębie lasu jest ona nawet malownicza.
Tak wygląda ujście jej dopływu, który sączy się wzdłuż ulicy Mikołowskiej na trawersie dopiero co przebytej zabudowy Janowa. W czasach, kiedy prezydentem miasta był ten, którego nazwiska się nie wymieniało - znaczy się Grzegorz O. - tą rurą wlewała się tutaj zawartość mysłowickich szambiarek. Od pewnego czasu jest to bezwonna ciecz o wysokiej zawartości wody.
Tymi dwoma rurami właściwa Bolina, zaczynająca swój żywot gdzieś w rejonie Wesołej przepływa pod ulicą Mikołowską.
Wokół rzeki rozwijają się liczne krzewy. Kiedyś byłem przekonany, że to tawuła bawolina - Spiraea salicifolia. Teraz zdecydowanie przyjmuję, że to tawuła kutnerowata - Spiraea tomentosa.
Rzeka w tej okolicy wcina się dość głęboko w podłoże. W tygodniku Co Tydzień napisałem, że jest to Wielki Kanion Boliny, dodając, że Wielki Kanion Rzeki Kolorado też tak kiedyś zaczynał.
Rzeka zachowuje się naturalnie, o czym świadczy skłonność do podcinania brzegów.
W nadrzecznych zaroślach natrafiłem na siódmaczka leśnego - Trientalis europaea.
Pobocza ulicy niemalże od zawsze pełniły rolę wysypiska śmieci. Stan ten trwa wciąż. Prawdopodobnie wszystko to są instalacje powstałe przed 1 lipca 2013 roku. Bujna o tej porze roku zieleń maskuje je niezbyt udatnie.
A rzeka to stagnuje, to przyspiesza.
Po przejściu prawie całej części tego odcinka trasy Wielki Kanion Boliny jest bardzo czytelny.
Jednocześnie na jej prawym brzegu zauważamy prawie jednolitą warstwę śmieci.
Prawy brzeg rzeki jest mocno podcięty. Wygląda na to, że rzeka zamierza zlikwidować drogę.
Po wyjściu z lasu wzdłuż rzeki ciągnie się jeszcze szpaler brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Na zachód od drzew zaczyna się trawiasta przestrzeń. Tutaj dominuje trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
I ponownie spoglądamy na śmietniki na stokach wału Obrzeżnej Zachodniej.
Część tych śmieci, tudzież gałęzi wpadając do koryta rzeki sprzyja powstawaniu zapór i progów.